Lechia - Korona: gdańska twierdza chce powstrzymać kieleckie demony

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

W piątek o godzinie 18:00 Lechia zmierzy się z Koroną Kielce. Podopieczni Piotra Nowaka od dawna budują twierdzę w Gdańsku, jednak kielczanie już pokazali, że potrafią sprawić niespodziankę.

Gdańszczanie mają szansę jeszcze bardziej wyśrubować swoją znakomitą serię. W ciągu ostatnich jedenastu meczów na własnym stadionie wygrali dziesięciokrotnie i tylko raz padł remis! Takiego bilansu nie ma żaden klub grający w Lotto Ekstraklasie. Teraz piłkarze z Trójmiasta chcą poprawić swój bilans, a także pokazać się z jak najlepszej strony trenerowi.

- Ja czuję, że jestem w kręgu zainteresowań. Nie jest tak, że jestem z boku. Obecnie grają zawodnicy, których trener uznał za najlepszych. Ja oczywiście się z tym nie zgadzam i na każdym kolejnym treningu chcę mu pokazać że się myli i że powinien postawić na mnie. Ta decyzja należy do niego i mogę robić to, że swoją postawą będę udowadniał, że zasługuję na podstawową jedenastkę - powiedział Bartłomiej Pawłowski, który jeszcze w ubiegłym sezonie grał na wypożyczeniu w Koronie.

Właśnie rywalizacja o miejsce w składzie to coś, co spędza sen z powiek piłkarzy Lechii Gdańsk. W tym sezonie na boisku nie pojawili się jeszcze m.in. Sebastian Mila, Michał Mak, czy Lukas Haraslin. Kilku innych gra mniej niż by chciało, a konkurencja nie śpi.

W ostatnich latach Korona ma jednak patent na gdańszczan. Po raz ostatni Lechia pokonała tę drużynę 11 marca 2013 roku. Od tego czasu cztery razy wygrywali kielczanie, a dwukrotnie padał remis. Po raz ostatni te ekipy zmierzyły się ze sobą 20 lutego w Kielcach i wówczas gospodarze zwyciężyli 4:2.

W lidze kielczanie spisują się całkiem nieźle, szczególnie na własnym stadionie. Łącznie zdobyli pięć punktów w czterech meczach. Po porażce na inaugurację zanotowali dwa remisy, a ostatnio rozgromili Lecha Poznań 4:1. Humory drużynie z województwa świętokrzyskiego pogorszył jednak ostatni mecz w ramach Pucharu Polski, który Korona przegrała z Puszczą Niepołomice po rzutach karnych.

Korona Kielce ma świadomość jaką klasę prezentuje jej rywal. - Lechia ma dobrych piłkarzy i doświadczonego trenera, który to poukładał. Grają bardzo dobrą piłkę. My przygotowujemy się pod konkretnego przeciwnika. Chcemy wykorzystać ich słabsze momenty - powiedział trener kieleckiego klubu, Tomasz Wilman.

Lechia Gdańsk - Korona Kielce / pt 12.08.2016 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Vanja Milinković-Savić - Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao, Michał Chrapek, Milos Krasić, Rafał Wolski, Sławomir Peszko - Grzegorz Kuświk, Marco Paixao.

Korona Kielce: Michal Pesković - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Dmitrij Wierchowcow, Ken Kallaste, Rafał Grzelak, Jacek Kiełb, Nabil Aankour, Mateusz Możdżeń, Siergiej Pilipczuk, Łukasz Sekulski.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (3)
avatar
Duker
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz "gdańska twierdza" a nie teak dawno nie umieli u siebie meczu wygrać :) 
avatar
Imisirah
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tytuł jak z horroru ;-) ... to kto jest tym egzorcystą :D 
avatar
Dawson
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oho ekspert pełną gębą......wystarczy trochę popatrzeć,1 kolejka Płock-Gdansk od 78 min Mak na boisku