Arkadiusz Milik: Nie było karnego. Nie wiem co się działo

PAP/EPA / OLAF KRAAK
PAP/EPA / OLAF KRAAK

- Nie było karnego. Mieliśmy szczęście - przyznał po meczu z Utrechtem napastnik Ajaxu Amsterdam Arkadiusz Milik. Polak nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego on i jego koledzy grali w niedzielę tak źle.

- Poczułem, że rywal mnie uderzył i karny był - komentował początkowo Polak. Kiedy jednak stacja FOX pokazała mu powtórkę, Polak stwierdził: - Nie było karnego. W trakcie meczu myślałem, że był kontakt, ale teraz widzę, że mieliśmy bardzo dużo szczęścia - przyznał. Jego słowa cytuje serwis Voetbal International.

Arkadiusz Milik mówi o sytuacji z końcówki meczu, gdy upadł w polu karnym. Potem sam skutecznie wykonał "jedenastkę". To była 89. minuta, Ajax Amsterdam wyrównał na 2:2, choć jeszcze pięć minut wcześniej przegrywał dwoma gola.

- Graliśmy bardzo źle. I nie mam pojęcia co się z nami działo - powiedział polski napastnik.

Remis mocno skomplikował drogę Ajaxu do mistrzowskiego tytułu. Do końca pozostały trzy kolejki, ale PSV Eindhoven ma już tyle samo punktów i przegrywa rywalizację tylko gorszym bilansem meczów bezpośrednich. Ajax do końca ligi musi już tylko wygrywać. - Napięcie rośnie - mówi Milik.

To był 19. ligowy gol Polaka w tym sezonie.

Zobacz wideo: Jakub Biskup: Chcemy jak najszybciej się utrzymać

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: