Dariusz Wdowczyk dumny z wiślaków. "Piłkarzom należą się słowa uznania"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP
PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP
zdjęcie autora artykułu

- Strzelić rywalom na wyjeździe cztery gole to duża sztuka. Moim zawodnikom należą się słowa uznania - mówi po meczu 27. kolejki Ekstraklasy z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (4:2) trener Wisły Kraków, Dariusz Wdowczyk.

Dla 54-letniego szkoleniowca spotkanie w Niecieczy było debiutem w roli trenera Białej Gwiazdy. Był to debiut wymarzony, bowiem Wisła czekała na ligowe zwycięstwo aż od 6 listopada - krakowianie nie potrafili wygrać żadnego z 11 ostatnich spotkań.

- Obejrzeliśmy dobre, szybkie spotkanie. To futbol, jaki kibice lubią oglądać. Cieszę się ze zwycięstwa w debiucie. Nie mieliśmy wiele czasu na pracę, bo odbyliśmy tylko jeden trening. Strzelić rywalom na wyjeździe cztery gole to duża sztuka. Moim zawodnikom należą się słowa uznania - podkreśla Dariusz Wdowczyk.

Nowy trener Wisły zdecydował się w debiucie na bardzo ofensywne ustawienie. Zrezygnował z typowego defensywnego pomocnika i w II linii postawił na graczy zorientowanych głównie na atak.

- Myślę, że zachowaliśmy proporcję. Nie wydaje mi się, by było to jakoś specjalnie ofensywne ustawienie, ale liczy się efekt końcowy. To ustawienie zdało egzamin - mówi Wdowczyk.

Zobacz wideo: Kibice zwaśnionych klubów przemaszerowali ulicami Dniepropietrowska

Źródło: RUPTLY/x-news

Źródło artykułu: