W 83. minucie spotkania Erik Jendrisek stracił piłkę na rzecz Igora Lewczuka, który po odbiorze uruchomił prostopadłym podaniem Aleksandara Prijovicia, a ten po chwili pokonał Grzegorza Sandomierskiego.
- Biorę to na siebie. To była dziwna sytuacja, bo chyba sam Lewczuk nie wiedział, jak odbiła się piłka. Znam to boisko i powinienem grać prościej. Nie powinienem tak stracić piłki - bije się w pierś Jendrisek, który wcześniej zdobył swoją 12. ligową bramkę w sezonie.
Przed tygodniem Pasy uległy Lechowi w Poznaniu 1:2, a teraz takim samym wynikiem zakończył się ich mecz z Legią. Po spotkaniach z mistrzem i wicemistrzem Polski mają na koncie zero punktów, choć nie byli zespołem gorszym od Lecha i Legii. Słowak był wręcz zdziwiony postawą warszawian, którzy przy Kałuży 1 postawili głównie na defensywę.
- Widać tę różnicę, że Cracovia dopiero uczy się być zespołem z czołówki. Przez proste błędy przegrywamy mecze. Klasowy zespół nie powinien do tego dopuszczać. Nie mamy daleko do czołowych drużyn. W końcu Legia przyjechała do nas i przy wyniku 1:1 przestała chcieć grać w piłkę. Legia chce grać w Europie i powinna grać inaczej, ale to ich sprawa. Patrzmy na nas - mówi Jendrisek.
Zobacz wideo: Andrzej Juskowiak: kadra bez Szukały? Mam mieszane uczucia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.