Jagiellonia odczarowała Chorzów! Ruch rozgromiony przy Cichej 6!

PAP
PAP

W drugim piątkowym meczu 20. kolejki Ekstraklasy Jagiellonia Białystok rozgromiła Ruch w Chorzowie (4:0). To pierwsze w historii ekstraklasowe zwycięstwo białostoczan przy Cichej 6 i pierwsza wygrana Michała Probierza z Niebieskimi na ich terenie.

11 poprzednich ekstraklasowych wizyt Jagiellonii w Chorzowie to aż osiem jej porażek i tylko trzy remisy. O ile jednak białostoczanie wygrali przy Cichej 6 przed dziewięcioma laty, gdy oba zespoły występowały w II lidze, to Michał Probierz nigdy wcześniej nie sięgnął w Chorzowie po zwycięstwo, choć z Polonią Bytom, Wisłą Kraków, Lechią Gdańsk i Jagiellonią przyjeżdżał na stadion Ruchu w sumie już osiem razy.

Od pierwszego gwizdka gra toczyła się pod dyktando gospodarzy, ale to Jagiellonia z premedytacją oddała Niebieskim pole, czekając na możliwość przeprowadzenia kontrataków. Jedna z nich nadarzyła się już 9. minucie, gdy po centrze Karola Mackiewicza groźnie na bramkę Ruchu uderzył Taras Romanczuk, ale świetną interwencją popisał się Matus Putnocky.

Gospodarze odpowiedzieli po kilkudziesięciu sekundach. Patryk Lipski uruchomił na lewym skrzydle Marka Zieńczuka, który dośrodkował w pole karne do Macieja Iwańskiego i po "główce" najniższego na boisku pomocnika Ruchu piłka odbiła się od poprzeczki bramki Jagiellonii.

To była pierwsza i najlepsza sytuacja Ruchu w tym meczu. Podopieczni Waldemara Fornalika mieli zdecydowaną przewagę, ale nie potrafili jej przekuć w kolejne okazje strzeleckie. Dość powiedzieć, że Bartłomiej Drągowski przez całe spotkanie nie musiał ani razu interweniować na linii.

Tymczasem tuż przed zejściem do szatni Jagiellonia została nagrodzona za cierpliwość. W 45. minucie Putnocky w bardzo dobrym stylu obronił "główkę" Przemysława Frankowskiego, ale w kilkadziesiąt sekund golkiper Ruchu przeszedł drogę z nieba do piekła, gdy w drugiej minucie doliczonego czasu sfaulował mijającego go Fiodora Cernycha. Sędzia Daniel Stefański podyktował rzut karny i ukarał Słowaka czerwoną kartką. Miejsce w bramce Ruchu zajął Wojciech Skaba, ale cudu nie było - Romanczuk bez problemu wykorzystał "11".

W przerwie trener Probierz wprowadził do gry pozostawionego w rezerwie Konstantina Vassiljeva i po zmianie stron Estończyk pomógł Jagiellonii postawić kropkę nad "i". W 58. minucie jego dośrodkowanie ofiarnym wślizgiem na gola zamienił Mackiewicz. Z kolei pięć minut później wprowadził Cernycha w pole karne Ruchu, Litwin stracił piłkę, ale Mateusz Cichocki interweniował tak niefortunnie, futbolówka trafiła do Frankowskiego, który pewnym strzałem nie dał Skabie szans na interwencję.

Nawet grając z przewagą jednego zawodnika, Jagiellonia nie miała ambicji prowadzenia gry. Bezradnych w ataku pozycyjnym chorzowian nie było stać na odpowiedź, a goście szli za ciosem. W 74. minucie blisko pokonania Skaby był wprowadzony go gry chwilę wcześniej Karol Świderski, ale po strzale reprezentanta Polski U-19 golkiperowi Ruchu udało się sparować piłkę na słupek swojej bramki.

W 87. minucie nic już nie uchroniło Niebieskich. Po efektownej dwójkowej akcji Cernycha ze Świderskim Cichocki sfaulował tego pierwszego w swojej "16", a rzut karny na czwartego gola dla Jagiellonii zamienił Piotr Tomasik.

To nie tylko pierwsze w historii ekstraklasowe zwycięstwo Jagiellonii w Chorzowie, ale też najwyższa wyjazdowa wygrana białostoczan w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nigdy wcześniej Jagiellonia nie wygrała wyjazdowego meczu różnicą czterech bramek. Mało tego, nigdy wcześniej nie strzeliła poza Białymstokiem czterech goli w jednym meczu Ekstraklasy.

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 0:4 (0:1)
0:1 - Romanczuk (k) 45+6'
0:2 - Mackiewicz 58'
0:3 - Frankowski 63'
0:4 - Tomasik (k.) 87'

Składy:

Ruch: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Mateusz Cichocki, Paweł Oleksy - Łukasz Surma, Maciej Iwański (45+5' Wojciech Skaba) - Kamil Mazek, Patryk Lipski, Marek Zieńczuk (88' Tomasz Podgórski) - Mariusz Stępiński (60' Michał Efir).

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Igors Tarasovs, Marek Wasiluk, Piotr Tomasik - Taras Romanczuk (79' Rafał Grzyb), Jacek Góralski - Przemysław Frankowski (71' Karol Świderski), Przemysław Mystkowski (46' Konstantin Vassiljev), Karol Mackiewicz - Fiodor Cernych.

Żółte kartki: Cichocki (Ruch) oraz Baran (Jagiellonia).

Czerwona kartka: Putnocky /45+2' za faul/ (Ruch).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Źródło artykułu: