Arkadiusz Kłoda zostaje w Zagłębiu Sosnowiec

 / Znicz
/ Znicz

Pomocnik drużyny z Sosnowca był już jedną nogą w Zagłębiu Lubin. Jego plany pokrzyżowała decyzja Rady Nadzorczej pierwszoligowca, która nie wyraziła zgody na transfer. Tymczasem sosnowiczanie zatrudniają skautów, planują też stworzenie komórki zajmującej się marketingiem.

- Sam nie wiem co się stało. Zadzwonił mój menadżer i powiedział, że do transferu nie dojdzie. Jestem rozczarowany, bo wszystko zmierzało w dobrym kierunku i byłem już niemal pewien przejścia do Lubina - komentuje całą sprawę Kłoda. Decyzja jest zaskakująca tym bardziej, że zawodnik uzgodnił już szczegóły kontraktu, porozumiały się także kluby. Być może powodem braku zgody były zapowiadane ostatnio cięcia wydatków w spółkach sportowych współfinansowanych przez skarb państwa. - Wszystko wskazuje na to, że zostanę w Sosnowcu. Jestem wdzięczny działaczom i kibicom za wsparcie, z jakim się spotkałem. Zrobię wszystko, by pomóc drużynie w awansie do I ligi - mówi Kłoda.

Jeżeli doświadczony obrońca rzeczywiście pozostanie w Zagłębiu, to nie będzie już tematu transferu Piotra Stawowego. Zawodnik Gawina Królewska Wola miał zastąpić Kłodę. - Potwierdzam, że jeżeli Arek zostanie, to nie będziemy szukali wzmocnień na jego pozycję - mówi trener Janusz Kudyba. Trwają natomiast poszukiwania napastnika. Zagłębie rozmawia z piłkarzem jednego z pierwszoligowych klubów. Na testach przebywa pomocnik Czarnych Żagań Mariusz Kryszak, który dostanie szansę gry w sobotnim sparingu z Czarnymi Sosnowiec.

W lokalnych mediach wiele mówiło się ostatnio o nadziei sosnowieckiej piłki Arturze Nowaku. Bramkostrzelny napastnik testowany był min. przez Polonię Bytom, Koronę Kielce i Podbeskidzie Bielsko Biała. Zagłębie nie jest nim jednak zainteresowane. - Sprawdzaliśmy go i nie zrobił na nas specjalnego wrażenia. W chwili obecnej ten piłkarz nie jest brany pod uwagę w kontekście transferu - mówi Lula. Planów związanych z Nowakiem nie ma także trener Kudyba, choć przyznaje, że nie miał jeszcze okazji obserwowania go na boisku.

Wyszukiwaniem nowych talentów mają się zająć zakontraktowani przez klub skauci. Jerzy Dworczyk i Janusz Koterwa, niegdyś znakomici piłkarze drużyny z Sosnowca, mają teraz obserwować młodych zawodników, występujących w klubach Zagłębia Dąbrowskiego. Zarząd przyznaje, że do tej pory zbyt mało uwagi poświęcał poszukiwaniu utalentowanych juniorów. To nie koniec zmian. Władze Zagłębia zapowiadają powstanie sprawnie działającej komórki zajmującej się marketingiem. - Nie chcę na razie zdradzać szczegółów. Mogę tylko powiedzieć, że zatrudnimy profesjonalistę, który będzie odpowiadał za sprawy marketingowe. Wszystko wyjaśni się do końca stycznia - zapowiada Lula.

Komentarze (0)