Po porażce ze Świętymi menedżer Chelsea Londyn przypuścił atak na sędziów prowadzących spotkanie. Portugalczyk zarzucił arbitrom, że boją się podejmować decyzje na korzyść jego drużyny.
- Przy stanie 1:1 był ewidentny karny, a po raz kolejny go nie dostaliśmy. To był kluczowy moment spotkania. Jeśli FA chce mnie ukarać, to mnie ukarze. Nie karze innych menedżerów, ale to nie jest dla mnie problemem - mówił Mourinho.
- Powtarzam, bo zasługują na to moi zawodnicy, zasługują na to kibice Chelsea, a sam też jestem kibicem Chelsea: sędziowie boją się gwizdać dla Chelsea. Dlaczego? Bo potem zawsze pojawia się znak zapytania, zawsze jest krytyka, a my zawsze jesteśmy karani - kontynuował Portugalczyk.
- Diego Costa jest zawieszony, a w innych meczach dzieją się takie same rzeczy. Ewidentne rzuty karne nie są gwizdane. Nawet w Lidze Mistrzów, gdzie jest pięciu, a nie trzech sędziów - tłumaczył menedżer The Blues.
Portugalczyk do 8 października ma czas na odniesienie się do zarzutów postawionych mu przez FA.