Zimowy transfer Mateusza Bogusza wywołał duże poruszenie w Polsce. Reprezentant kraju podjął decyzję o przenosinach do Meksyku. Cruz Azul wykupiło go z amerykańskiego Los Angeles FC za 8,5 mln euro.
23-latek wciąż czeka na debiut w nowych barwach. Do tej pory nie udzielał się w mediach. Milczenie jednak przerwał podczas konferencji prasowej. Dziennikarze dopytywali go m.in. o zmianę trenera, która stała się faktem, gdy był finalizowany transfer. Martina Anselmiego zastąpił Vicente Sanchez.
- Cały czas byłem w kontakcie z klubem i oczywiście wiedziałem, co się dzieje, ale nie myślałem o tym. Przyszedłem grać dla Cruz Azul, to jest najważniejsze. Rozmawiałem z nowym trenerem. On wierzy we mnie, a ja wierzę w niego - powiedział Polak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Dla wielu zaskoczeniem jest fakt, że Bogusz zamienił popularniejszą ligę MLS na meksykańską ekstraklasę. Nasz rodak jednak jest przekonany, że dokonał dobrego wyboru.
- Szukałem nowego wyzwania w mojej karierze i szukałem klubu, który walczy o tytuły. Cruz Azul to drużyna, która zawsze walczy o mistrzostwo. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy grali w Meksyku i wszyscy mówili mi, że to klub, do którego powinienem przyjść. Jest tutaj duża presja, tego też szukałem, dlatego wybrałem Cruz Azul i myślę, że to dobry krok - wytłumaczył.
Cruz Azul 9 lutego rozegra ligowe spotkanie z Pachucą i możliwe, że wtedy Bogusz zadebiutuje w nowych barwach. Jego drużyna po pięciu kolejkach zajmuje szóste miejsce w meksykańskiej ekstraklasie.