Nemanja Nikolić bombarduje, ale byli lepsi od niego

28-letni napastnik trafił do Legii Warszawa z Videotonu Szekesfehervar, w barwach którego aż trzykrotnie wywalczył koronę króla strzelców węgierskiej ekstraklasy. Po transferze do Polski potwierdził, że jego imponujący bilans w rodzimej lidze (117 bramek w 197 meczach) jest nieprzypadkowy.

Po 19 występach dla wicemistrzów Polski ma na koncie już 13 bramek, w tym aż 10 zdobytych w 10 kolejkach Ekstraklasy. Nikolić jest niekwestionowanym liderem klasyfikacji strzelców polskiej ligi - drudzy w zestawieniu Martin Nespor, Michal Papadopulos i Łukasz Zwoliński zaliczyli do tej pory tylko po pięć trafień.

Ligowy dorobek Nikolicia może imponować, ale tylko w XXI wieku byli napastnicy, którzy na tym etapie rozgrywek mieli już więcej goli: Artjoms Rudnevs w sezonie 2011/2012 zdobył aż 14 bramek, a siedem lat wcześniej Tomasz Frankowski zaliczył 13 trafień.

Z kolei 10 goli po 10 kolejkach przed Nikoliciem zdobyli też Maciej Żurawski (2002/2003 i 2004/2005), Grzegorz Piechna (2005/2006) i zapomniany Dawid Jarka (2007/2008).

Nie zawsze zawodnicy, którzy tak udanie rozpoczęli sezon, sięgali po koronę króla strzelców. Na 14 sezonów w XXI wieku tylko w połowie przypadków lider klasyfikacji po 10 kolejce kończył rozgrywki z tytułem najskuteczniejszego gracza Ekstraklasy. Udało się to Artjomsowi Rudnevsowi, Robertowi Lewandowskiemu, Pawłowi Brożkowi, Grzegorzowi Piechnie, Tomaszowi Frankowskiemu i dwukrotnie Maciejowi Żurawskiemu.

Najlepsi strzelcy Ekstraklasy po 10. kolejce w XXI wieku: