Piotr Malarczyk odchodzi z Korony. "Chcieliśmy go zatrzymać za wszelką cenę"

Praktycznie przesądzone jest, że Korona straci swojego kapitana. Ipswich Town w najbliższym czasie przelej kieleckiemu klubowi kwotę odstępnego wpisaną w kontrakcie Piotra Malarczyka.

O tym, że wychowanek złocisto-krwistych przeniesie się na Wyspy Brytyjskie mówiło się od kilku dni. Obecnie wiadomo, że temat jest bliski finalizacji. Taką informację przekazał pełnomocnik zarządu ds. sportowych Arkadiusz Bilski. - Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale jest duże prawdopodobieństwo, że Piotrek nie zostanie w Koronie. Nie mogę ujawnić kwoty odstępnego, bo to tajemnica, ale jeśli zainteresowany klub wpłaci pieniądze, to Piotrek zostanie jego zawodnikiem - powiedział.
[ad=rectangle]

Nieoficjalnie mówi się, że Korona otrzyma za swojego podstawowego piłkarza zaledwie 50 tysięcy złotych. Wszystko wskazuje na to, że zabraknie go już w sobotnim meczu z Pogonią Szczecin. - Negocjacje trwały bardzo długo. Chcieliśmy go zatrzymać za wszelką cenę, nie tylko ze względów sportowych, ale też z racji tego, że to wychowanek i ikona klubu. Liczyliśmy się z tym, że Piotrek odejdzie, ale dopiero zimą. Mielibyśmy wtedy czas na sprowadzenie kogoś innego. Piotrek podjął bardzo trudną dla siebie decyzję. Wprawdzie jeszcze nie wszystko  jest przesądzone, ale wielce prawdopodobne jest to, ze odejdzie. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale w tym przypadku będzie to bardzo trudne – stwierdził Bilski.

Nie ulega wątpliwości, że w takiej sytuacji kielczanie koniecznie muszą pozyskać kogoś w miejsce "Malara". Wzmocnień wymagają jednak też inne pozycje. Potrzebny jest środkowy napastnik i ofensywny pomocnik. Ten pierwszy jest już podobno dogadany z Koroną. - Czekamy tylko aż przyleci do Polski - przekonuje 42-latek. - Są jeszcze wolni zawodnicy na rynku transferowym. Nie chcemy brać nikogo z łapanki. Do tej pory toczyliśmy wiele rozmów. Od początku było jednak wiadomo, że nie stać nas na płacenie za nowych graczy – dodaje.

Dotychczas Korona próbowała pozyskać między innymi Henrika Ojame, Bartłomieja Pawłowskiego czy Pawła Cibickiego. - Chcieliśmy wypożyczyć Pawła Cibickiego z Malmo, ale jego klub po dwóch tygodniowych negocjacjach zadecydował, że jednak zostanie. Co do innych zawodników sytuacja wyglądała podobnie. Rezygnowano z wypożyczenia lub wymagania finansowe były zbyt duże. Temat Henrika Ojamy był, ale zawodnicy jego pokroju nie mogą grać u nas za takie pieniądze - zdradził Bilski.

Czy kibice mogą mieć gwarancję, że w ostatnich dniach okienka transferowego działacze z Kolporter Areny sfinalizują kilka transferów? - Niektóre zespoły kończą swój udział w Lidze Europy lub Lidze Mistrzów i mają zbyt szerokie kadry. Będą chciały sprzedawać lub wypożyczać zawodników, a Ekstraklasa jest dla nich dobrym miejscem do rozwoju – kończy były pomocnik.

Źródło artykułu: