Słynący z ciętego języka Jan Tomaszewski ponownie skomentował sytuację Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Były bramkarz reprezentacji Polski nie ma wątpliwości, że dotychczasowy numer jeden straci miejsce w składzie po powrocie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena.
Szczęsny od początku sezonu deklarował, że po roku opuści Barcelonę. W ostatnim czasie jednak zmienił ton. - Gdybyś zapytał mnie na początku sezonu, powiedziałbym, że odejdę w czerwcu. Ale uwielbiam tu być, moja rodzina jest szczęśliwa, mój syn uwielbia szkołę - przyznał w wywiadzie dla "Barca One".
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
A Tomaszewski? Nie widzi dla Szczęsnego przyszłości w Barcelonie, co wyznał szczerze w rozmowie z "Super Expressem". - Ter Stegen musi wrócić do bramki i Wojtek będzie rezerwowym. Dojdzie do tego, że niedługo wróci do reprezentacji, a przecież został już pożegnany. W głowie się to nie mieści. Wojtek ma swoje zdanie, z którym sam się nie zgadza - ocenił i dodał, że w saudyjskich klubach dostałby "15 razy więcej".
Statystyki przemawiają jednak na korzyść Szczęsnego. W Barcelonie zagrał 13 meczów i zachował 7 czystych kont, co jest lepszym wynikiem niż Ter Stegen (1 czyste konto w 6 meczach) i Inaki Pena (6 w 22 spotkaniach).
Decyzja o przyszłości Szczęsnego wciąż nie zapadła, ale jego sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Klub wciąż liczy na powrót Ter Stegena, a Tomaszewski pozostaje sceptyczny co do dalszej obecności Polaka w drużynie.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)