Premier League: Święci rozbici na swoim stadionie

W pierwszym sobotnim meczu Premier League doszło do niespodzianki. Southampton musiało uznać wyższość Evertonu i przegrało bardzo zdecydowanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Everton objął prowadzenie po bardzo szybkiej kontrze. The Toffees bronili się przed rzutem rożnym, ale byli w stanie przedostać się ze swojego pola karnego pod drugie w niewiele ponad dziesięć sekund. Arouna Kone wypatrzył wbiegającego na szósty metr Romelu Lukaku i posłał mu idealne podanie. Belg ładnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi.
[ad=rectangle]
Jeszcze przed przerwą Lukaku odebrał piłkę w środkowej strefie boiska. Kilkanaście metrów popędził z nią Ross Barkley i podał z powrotem do Lukaku, który tym razem płaskim uderzeniem skierował futbolówkę do siatki.

Kropkę nad "i" postawił sześć minut przed końcem meczu Barkley. Mierzonym strzałem w róg podsumował swój świetny występ. Everton dość niespodziewanie wygrał na St Mary's Stadium aż 3:0 i po remisie z Watfordem ma cztery punkty na koncie.

Southampton - Everton 0:3 (0:2)
0:1 - Romelu Lukaku 22'
0:2 - Romelu Lukaku 45'
0:3 - Ross Barkley 84'

Komentarze (2)
avatar
LeSSzek
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawie robi sie w premier league. 
avatar
ZnawcaFootballu
15.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawy mecz, Lukaku skuteczny do bólu, 3cia bramka Barkleya pokazała jak święci byli bezradni, obrońca idący na zamach to najgorsza możliwa opcja.
P.S Łysy ze Swansea znów dał o sobie znać.