Koniec poprzedniego i początek trwającego sezonu nie był szczęśliwym czasem dla Rakowa Częstochowa. Długo wydawało się, że przeprowadzi atak po awans, a jednak wywrócił się na ostatnich przeszkodach. Najbardziej bolesna była porażka na swoim stadionie z Nadwiślanem Góra, przez którą Raków wylądował w barażach. W niedzielę podopieczni Radosława Mroczkowskiego zrewanżowali się.
[ad=rectangle]
Gole na terenie Nadwiślana padły w końcówce meczu. Przypomniał o sobie król strzelców II ligi sprzed nieco ponad roku Wojciech Okińczyc. Dał prowadzenie Rakowowi po podaniu Rafała Figiela. W końcówce zabójczy kontratak zakończył Kacper Łazaj i zrobiło się 0:2. To przełamanie Rakowa po kilku niepowodzeniach - poza wspomnianą, przegraną batalią o awans były porażki w Pucharze Polski i remis na inaugurację ligi.
Także rzutem na taśmę rozstrzygnęło się drugie, niedzielne spotkanie. Stal Mielec pokonała 2:1 Puszczę Niepołomice. Nowoczesny stadion na Podkarpaciu przynosi ostatnio szczęście gospodarzom - w piątek swoje pierwsze, historyczne spotkanie w Ekstraklasie wygrała tam Termalica Bruk-Bet Nieciecza.
W niedzielę cieszyli się miejscowi. Stal ma cztery oczka po dwóch meczach. W Puszczy - głucho. Czerwona latarnia II ligi ma na koncie dwie porażki, w perspektywie mecz z Lechią Gdańsk. Musi się budzić, by nie zaplątać się w walkę o utrzymanie.
Niedzielne mecze 2. kolejki:
Nadwiślan Góra - Raków Częstochowa 0:2 (0:0)
0:1 - Wojciech Okińczyc 82'
0:2 - Kacper Łazaj 90'
Stal Mielec - Puszcza Niepołomice 2:1 (0:0)
1:0 - Sebastian Łętocha 59'
2:0 - Andreja Prokić 78'
2:1 - Roman Stepankow 81'