Marco Reus przez wiele miesięcy był łączony z topowymi europejskimi klubami, ale aż do 2019 roku związał się umową z Borussią Dortmund i nie zamierza zmieniać barw, mimo że jego drużyna nie zakwalifikowała się do Champions League i wystąpi tylko w eliminacjach Ligi Europy.
[ad=rectangle]
- Czy żałuję przedłużenia kontraktu? Absolutnie nie. Długo zastanawiałem się nad tym krokiem i mam przekonanie, że postąpiłem właściwie. Jeszcze będę w przyszłych sezonach zdobywał z BVB cenne trofea, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - przekonuje 26-latek.
W sobotę dortmundczycy ulegli 1:3 VfL Wolfsburg w finale Pucharu Niemiec. Dla Reusa mógł być to pierwszy tak cenny tytuł w karierze. - Rozczarowanie jest ogromne, tym bardziej, że miałem idealną sytuację do podwyższenia na 2:0. Gdybym to trafił, mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Z pewnością mogliśmy zagrać lepiej. Wyciąganie jednak wniosku, że Borussii nie stać już na zdobycie żadnego trofeum, jest bezpodstawne - analizuje.
Czy pod wodzą Thomasa Tuchela Borussia wróci na podium Bundesligi? - Wiele się u nas zmieni z uwagi na przybycie innego szkoleniowca. W każdym razie nowy sezon to nowe rozdanie i następna szansa. Jestem pewny, że przystąpimy do rozgrywek z drużyną o dużej jakości, którą będzie stać na walkę o najwyższe cele - przekonuje pomocnik.