Ivica Vrdoljak: Żałuję, że Wisła nie jest tak silna, jak kiedyś

- Klasyki zawsze pozostaną klasykami bez względu na to, w którym miejscu znajduje się rywal - mówi przed niedzielnym meczem 24. kolejki T-ME z Wisłą Kraków kapitan Legii Warszawa [tag=19926]Ivica Vrdoljak[/tag].

W czterech wiosennych meczach Biała Gwiazda zdobyła tylko jeden punkt, przez co pracę przy Reymonta 22 stracił Franciszek Smuda, ale Ivica Vrdoljak ostrzega przed lekceważeniem krakowian.
[ad=rectangle]

- Wisła ma swoje umiejętności i swoją jakość. Rywale zrobią wszystko, by wygrać. W każdym meczu będą szukali dodatkowych punktów, by znaleźć się w czołowej ósemce. Zrobimy wszystko, by nie wywieźli stąd korzystnego rezultatu. Zawsze groźny jest Paweł Brożek, Semir Stilić ma mega umiejętności. Rywale nie mają bardzo szerokiej kadry, ale to dobry zespół - uważa Chorwat.

Niedzielne spotkanie będzie debiutem Kazimierza Moskala w roli trenera Wisły. - Nowy trener nie zdąży wiele zmienić w kwestiach taktycznych, bo potrzebuje na to wiele czasu. Taka zmiana to jednak pozytywny szok dla zespołu. Każdy zawodnik, który nie grał tyle, ile by chciał, ma zamiar udowodnić, że zasługuje na więcej. Nowy szkoleniowiec w niedzielę na pewno da szansę tym, którzy grali ostatnio regularnie, ale w przyszłości okazje na występy mogą mieć także ci, którzy występowali rzadziej. W Wiśle na pewno znów zaostrzy się rywalizacja - twierdzi Vrdoljak.

Według kapitana Wojskowych to, że Wisła w trzech ostatnich sezonach znajdowała się poza podium T-ME i nie jest już ligowym potentatem, nie umniejsza rangi zbliżającego się meczu.

- Derby zawsze pozostaną derbami. Klasyki zawsze pozostaną klasykami. Tak właśnie jest z meczami z Lechem czy Wisłą bez względu na to, w którym miejscu znajduje się rywal. Może kibice nie uważają, że to są takie same spotkania jak kiedyś, lecz zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Żałuję, że Wisła nie jest aż tak silna, jak kiedyś. Potrzebujemy mocniejszych rywali w lidze, ponieważ chcemy, by polskie drużyny grały ważniejsze role w europejskich pucharach - mówi Vrdoljak.

Komentarze (0)