Malijczycy i Gwinejczycy wszystkie mecze w grupie D zremisowali po 1:1. W konsekwencji ex aequo uplasowali się na drugiej pozycji w tabeli za Wybrzeżem Kości Słoniowej, a przed Kamerunem. Zgodnie z obowiązującymi zasadami kwestia awansu została rozstrzygnięta w drodze losowania, w którym szczęście uśmiechnęło się do Słoni.
[ad=rectangle]
Tym samym Henryk Kasperczak wraz ze swoimi podopiecznymi musieli wrócić do domu. W samym Mali rozpętała się dyskusja na temat polskiego szkoleniowca i reprezentantów tego kraju. Ostatecznie tamtejsza federacja zdecydowała, że Kasperczak pozostanie szkoleniowcem Orłów.
Dla 68-letni trenera był to już szósta edycja Pucharu Narodów Afryki, w której brał udział i dopiero drugi raz nie awansował do fazy pucharowej. Wcześniej z Wybrzeżem Kości Słoniowej wywalczył 3 miejsce. Z Tunezyjczykami udało mu się zająć 2 miejsce, a z Mali w 2002 roku ulokował się tuż za podium.