Flota Świnoujście ma od poniedziałku nowego trenera. Cenionego Tomasza Kafarskiego zastąpił Tudor Florin-Laurentiu, który przywiózł do Polski swojego współpracownika Ivana Valentina. Zmianę wymusił nowy inwestor, na którego barkach spoczywa prawie cały ciężar finansowania klubu.
[ad=rectangle]
Pierwszy trening miał odbyć się w poniedziałek, jednak ze względu na zamieszanie, został przełożony na następny dzień. Poprowadził go Valentin w towarzystwie Roberta Mioduszewskiego. "Miodek" musiał nie tylko zaopiekować się bramkarzami, ale także tłumaczyć polecenia Rumuna. Dla Valentina to bowiem pierwszy epizod w Polsce. Piłkarze rozgrzewali się biegając rundy wokół boiska ze sztuczną nawierzchnią, a następnie ćwiczyli z piłkami.
Drużynę czeka ciąg dalszy rewolucji kadrowej. Na testach zameldowali się młodzi piłkarze z regionu z Patrykiem Galochem na czele, grupka przywieziona przez trenerów, a także Michał Ciarkowski, choć jego przyjazd zapowiadano na środę. Do sportu powraca obrońca Floty Świnoujście Kacper Wróblewski, który stracił ponad rok z powodu poważnej kontuzji. Wyspiarze włączyli też do kadry wyróżniających się juniorów. To decyzja Tomasza Kafarskiego i pytanie - jak oceni przydatność młodych graczy Tudor?
Ważniejsze od pierwszego treningu będzie środowe spotkanie w magistracie. Radni miasta będą rozmawiać z przedstawicielami światka sportu w Świnoujściu. Flota podtrzyma swój apel o dofinansowanie bieżącej działalności, ale ważniejsze dla klubu jest spełnienie warunków licencyjnych. Na stadionie w Świnoujściu trzeba zamontować sztuczne oświetlenie i przedstawiciele I-ligowca oczekują na deklaracje włodarzy miasta w tym temacie.