Według Nicoli Giulaniego, który uczestniczył w finalizacji wypożyczenia Lukasa Podolskiego z Arsenalu Londyn do Interu Mediolan, piłkarza do zasilenia klubu z San Siro skłonił przede wszystkim jeden aspekt - osoba Roberto Manciniego.
[ad=rectangle]
- Cała transakcja rozpoczęła się od tego, że Mancini poprosił klub o sprowadzenie ofensywnie usposobionego skrzydłowego. Miałem dobre relacje z agentem Podolskiego i dałem znać Roberto, że mogę pomóc w sprowadzeniu Niemca do Interu. Zgodził się nie tylko trener, ale też dyrektor Ausilio i negocjacje szybko poszły we właściwym kierunku - analizuje na łamach włoskich mediów Giuliani.
- W mojej ocenie o tym, że Podolski zdecydował się przenieść do Interu, zadecydowała w 99 procentach osoba trenera. Nie zaprzeczam, że gdyby drużynę prowadził poprzedni szkoleniowiec (Walter Mazzarri - przyp.red.), Lukasa nie byłoby teraz na San Siro. Dzięki Manciniego wokół klubu wytworzyła się aura do wygrywania - przekonuje. - Sądzę, że na tym transferze skorzystają obie strony, a Inter pozyskał jednego z najlepszych dostępnych w styczniu zawodników - dodaje.
Odnotujmy, że coraz więcej wskazuje na to, iż "Poldi" wystąpi już 6 stycznia w spotkaniu ligowym z Juventusem Turyn. 29-latkowi nic nie dolega i może zagrać nawet od pierwszego gwizdka.