Przed przerwą Inter sprawiał zdecydowanie lepsze wrażenie i stworzył dwie klarowne sytuacje bramkowe. W 22. minucie po mocnym strzale Mateo Kovacicia piłka zatrzymała się na poprzeczce, a tuż przed zmianą stron skuteczniejszy okazał się Mauro Icardi. Argentyńczyk otrzymał dokładne podanie od Fredy'ego Guarina i z dość ostrego kąta pokonał Orestisa Karnezisa.
[ad=rectangle]
W drugiej odsłonie rywalizacja przybrała niekorzystny obrót dla Interu. Zebry stopniowo podchodziły pod pole karne Samira Handanovicia i wreszcie po godzinie gry doprowadziło do remisu. Słoweńskiego golkipera zupełnie zaskoczył Bruno Fernandes, który przymierzył z powietrza z linii pola karnego w róg bramki.
Udinese poszło za ciosem, a duży udział miał w tym... Rodrigo Palacio. Napastnik Interu w 71. minucie zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie, zbyt krótko wycofując piłkę do bramkarza. Przytomnie zachował się w tej sytuacji Cyril Thereau, który minął Handanovicia i nie zmarnował doskonałej szansy.
Końcówce nie dostarczyła emocji. Powód? Zebry spisywały się solidnie w obronie, a podopieczni Roberto Manciniego nie mieli żadnego pomysłu na grę w ofensywie. 50-letni szkoleniowiec po remisie 1:1 z Milanem i przegranej 2:4 z Romą znów zaznał goryczy porażki. Do plasującej się na najniższym stopniu podium Genoi Inter traci już 9 punktów.
Inter Mediolan - Udinese Calcio 1:2 (1:0)
1:0 - Icardi 44'
1:1 - Fernandes 60'
1:2 - Thereau 71'
Składy:
Inter: Handanović - Nagatomo, Ranocchia, Jesus, Dodo (90' Bonazzoli) - Medel (90' D'Ambrosio), Kuzmanović - Guarin, Palacio, Kovacić - Icardi (67' Osvaldo).
Udinese: Karnezis - Widmer, Heurtaux, Danilo, Pasquale - Guilherme, Allan (81' Pinzi) - Agyemang-Badu, Fernandes, Piris - Di Natale (64' Thereau).