Kotwica nie dała się zatopić - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Kotwica Kołobrzeg

Faworytem spotkania byli sosnowiczanie, ale zagrali nieefektywnie, co przyczyniło się do końcowego rezultatu starcia. Trener gości, Wiesław Bańkosz, przyznał, że jego zespół szanuje zdobyty punkt.

Mimo że oba zespoły w tabeli dzieliła duża różnica miejsc, to nie było to widoczne na murawie, gdzie oba ekipy prezentowały podobną piłkę. Jako pierwsi inicjatywę próbowali przejąć zawodnicy Kotwicy, który odważnie napierali na bramkę Zagłębia. Jednak za każdym razem brakowało im wykończenia.
[ad=rectangle]
Z podobnym problemem borykali się sosnowiczanie, którzy raz po raz próbowali przebić się przez szczelną obronę przeciwnika, co w pierwszej połowie okazało się zadaniem niewykonalnym. Najbardziej groźną sytuację sosnowiczanie wykreowali w 38. minucie, gdy do bardzo dobrego podania Miłosza Kozaka wyszedł Łukasz Tumicz, ale piłka po jego mocnym strzale minimalnie minęła poprzeczkę.

W premierowej części meczu nie brakowało szarpanych akcji w wykonaniu obu drużyn, ale również dobrych zagrań - w szczególności w defensywie. Po przerwie spotkanie nie przyniosło wielkich emocji. Dopiero w 70. minucie przyjezdni rozpoczęli atak na bramkę rywali, ale nie wykorzystali oni sytuacji po stałych fragmentach gry. Pięć minut później blisko otwarcia wyniku był Sebastian Dudek, który z rzutu wolnego zdecydował się na bezpośredni strzał, ale piłka minęła poprzeczkę.

Obu drużynom ciągle brakowało wykończenia, a sosnowiczanom w pewnym momencie również zespołowej gry, gdy w 80. minucie z atakiem ruszył Dawid Ryndak, ale nie miał on pomocy ze strony kolegów. Ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punktów po bezbramkowym remisie. - Zagłębie dla mnie było i jest jednym z kandydatów do awansu, więc punkt zdobyty tutaj cieszy - przyznał trener Kotwicy, Wiesław Bańkosz, który jednak nieco żałował niewykorzystanych sytuacji swoich podopiecznych z pierwszej połowy.

Mniej zadowolony z postawy swoich podopiecznych był szkoleniowiec Zagłębia. - Graliśmy słabo w pierwszej połowie - ocenił Mirosław Smyła. - Jest nam żal, smutno, jesteśmy źli, że nie udało nam się zdobyć bramki, mimo wszystko w drugiej połowie staraliśmy się zbliżać do zdobycia gola - zaznaczył.

Zagłębie Sosnowiec - Kotwica Kołobrzeg 0:0 (0:0)

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Sławomir Jarczyk, Krzysztof Markowski, Daniel Kutarba, Sebastian Dudek, Tomasz Szatan, Hubert Tylec, Łukasz Tumicz (66' Jakub Arak), Miłosz Kozak (46' Dawid Ryndak), Piotr Giel (46' Przemysław Mizgała).

Kotwica Kołobrzeg: Patryk Kamola - Kacper Chruściński, Jakub Poznański, Paweł Szutenberg, Łukasz Cebulski, Tomasz Rydzak (69' Krzysztof Bułka), Michał Danilczyk, Patryk Pietras, Konrad Mularczyk (90' Konrad Korczyński), Patryk Skórecki (86' Mateusz Świechowski), Krzysztof Biegański (63' Maciej Ropiejko).

Żółte kartki: Tomasz Szatan (Zagłębie) oraz Paweł Szutenberg, Maciej Ropiejko (Kotwica)

Sędzia: Dawid Pająk (Wadowice).

Źródło artykułu: