Trzy bramki strzelone w trzech meczach - to bilans Wojciech Łuczak w ostatnich pojedynkach Pucharu Polski oraz T-Mobile Ekstraklasy. Dla charakternego zawodnika to okazja, by nie tylko wskoczyć do wyjściowej jedenastki Trójkolorowych, ale też zagościć w niej na dłużej.
Łuczak nie ma nic przeciwko takiemu stanowi rzeczy i ostrzy sobie zęby na kolejne trafienia. - Piłka ostatnio mnie szuka, koledzy fajnie dogrywają i mam nadzieję, że w meczu z Wisłą po raz kolejny trafię do sieci. Wierzę mocno w to, że tak będzie - przekonuje 25-latek.
[ad=rectangle]
W poprzednich meczach bramkostrzelny zawodnik wchodził na boisko z ławki, ale już mecz w Chorzowie rozpoczął w wyjściowym zestawieniu Górnika. - Dostałem szansę od trenera i chciałem ją jak najlepiej wykorzystać. Cieszę się, że akurat trafiły mi się bramki w trzech meczach z rzędu. Ale podchodzę do tych statystyk z dużą pokorą, bo zawsze można coś poprawić - ocenia Łuczak.
Przed szlagierową potyczką z Wisłą Kraków snajper zabrzan przestrzega przed huraoptymizmem. Biała Gwiazda notuje bowiem serię trzech porażek w lidze oraz przegrała w Pucharze Polski. - Nie można brać pod uwagę ostatnich porażek Wisły. Ten zespół co roku aspiruje do gry o najwyższe cele. Moim zdaniem Wisła nie odbiega poziomem od Legii czy Lecha - uważa zawodnik śląskiej drużyny.
Łuczak doskonale zna największy atut Białej Gwiazdy. - Na pewno są dobrzy w ataku pozycyjnym, ciągle operują piłką. Musimy podejść do nich bardzo skoncentrowani i z szacunkiem dla rywala. To klucz do dobrego wyniku - puentuje gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.