Grzegorz Krychowiak: Coś się stało w tym zespole

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Poprzez takie spotkania buduje się kolektyw, drużynę - mówi Grzegorz Krychowiak. - Uważam, że teraz jeszcze cięższy, ważniejszy mecz czeka nas ze Szkocją - dodaje kluczowy zawodnik biało-czerwonych.

Grzegorz Krychowiak to jeden z liderów reprezentacji Polski, która w sobotę pokonała 2:0 Niemców, aktualnych mistrzów świata. - Chcieliśmy wygrać to spotkanie dla nas, dla kibiców. Z tą myślą wyszliśmy na boisko, żeby zdobyć te trzy punkty i tak się stało - mówi pomocnik. [ad=rectangle]

"Krycha" zaznacza jednak, że wtorkowe spotkanie ze Szkocją będzie równie istotne, jak nie jeszcze ważniejsze. - Uważam, żeby zrealizować cel, jakim jest awans na mistrzostwa Europy, trzeba wygrywać mecze u siebie. Czy to są Niemcy czy inny zespół, trzeba w ten sposób do tych spotkań podchodzić. Uważam, że teraz jeszcze cięższy, ważniejszy mecz czeka nas ze Szkocją - z przeciwnikiem, który będzie walczył o te same cele. Uważam, że mimo porażki Niemcy są nadal faworytami tej grupy. Jeżeli nie wygramy tego spotkania, to to zwycięstwo z Niemcami nie będzie tak samo smakowało - komentuje.

Z Niemcami biało-czerwoni w końcu zagrali jak drużyna, w myśl zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. - Coś się stało w tym zespole. Poprzez takie spotkania buduje się kolektyw, drużynę. Uważam, że to było widać. Najważniejsze jest to, że sprawiało nam przyjemność bronienie w jedenastu zawodników, wszyscy razem. Jeżeli widzisz, że inny piłkarz jest w stanie biec za ciebie 50 metrów, wywalczyć piłkę, chcesz zrobić to samo dla niego. Poprzez tego tego typu spotkania, mecz, stwarza się odpowiedni zespół. Nie ma co ukrywać, talent był po stronie niemieckiej, ale odpowiedzieliśmy odpowiednią agresywnością, kolektywem. To jest właśnie najlepszy sposób, by wygrać tego typu spotkania - podkreślił piłkarz.

Źródło artykułu: