Muhamed Keita do Lecha Poznań trafił w czerwcu z norweskiego Stromsgodset.. 24-letni Gambijczyk posługujący się również norweskim obywatelstwem miał wzmocnić siłę ofensywną Kolejorza, ale póki co nie prezentuje się na miarę oczekiwań. Ma on problemy z aklimatyzacją i w Poznaniu nie czuje się dość dobrze. W ostatnich tygodniach nie trenował z zespołem, ponieważ jego organizm nie wytrzymał obciążenia. Keita dostał nawet kilka dni wolnego, aby móc pojechać w rodzinne strony.
[ad=rectangle]
We wtorek, na pierwszym treningu pod wodzą Macieja Skorży, 24-letni pomocnik wrócił do zajęć i prezentował się na nich bardzo dobrze. Imponował szybkością i przeprowadził kilka ładnych indywidualnych akcji. Tego właśnie brakowało w meczach o stawkę.
Nowy szkoleniowiec Lecha liczy, że Keita wreszcie pokaże na co naprawdę go stać. - Muhamed był pierwszym piłkarzem z jakim rozmawiałem indywidualnie. Miał dość ciekawe spostrzeżenia, bo tak jak ja jest nową osobą w klubie, więc chciałem wysłuchać jego opinii, co było dla mnie dość interesujące. Dużo sobie obiecuje po współpracy z tym zawodnikiem. Jest to mądry i inteligentny chłopak, który wie czego chce i potrzebuje trochę przyjaznej atmosfery. Dla niego to zupełnie nowe miejsce. Przyjechał tutaj, żeby dać drużynie jak najwięcej i myślę, że okres zawirowań ma za sobą - mówi Maciej Skorża.
Do tej pory Keita zagrał w sześciu meczach łącznie na boisku spędzając 307 minut. Nie zdobył żadnego gola.