W czterech oficjalnych meczach tego sezonu Real Madryt zdobył 5 bramek. Zważając na kwartet James Rodriguez, Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo, liczba ta nie powala na kolana. Problem pojawia się również przy środkowym napastniku. Po odejściu Alvaro Moraty, Francuz jest jedynym piłkarzem na tej pozycji, a dopiero w ostatni poniedziałek przełamał 4-miesięczną passę bez gola w zespole Królewskich.
W związku z wysokim zarobkiem za sprzedaż Angela di Marii, zdobywcy Ligi Mistrzów w ostatnich dniach okienka transferowego mogą przeprowadzić ofensywę na Radamela Falcao. Kolumbijczyk pozostaje dawnym marzeniem prezesa Florentino Pereza, który zabiegał o niego podczas gry w Atletico Madryt.
[ad=rectangle]
Królewscy kontaktowali się z AS Monaco już w czerwcu, a problemem przy ewentualnym transferze była postawa Kolumbijczyka po groźnej kontuzji zerwania więzadeł w kolanie, której nabawił się w styczniu. Falcao do gry powrócił w trakcie okresu przygotowawczego i już w drugim towarzyskim meczu, przeciwko Arsenalowi Londyn, wpisał się na listę strzelców. W Ligue 1 też ma bardzo dobre statystyki - w trzech pierwszych kolejkach zagrał łącznie przez 118 minut i 2-krotnie trafiał do siatki.
Według francuskich mediów, występują dwie opcje przeprowadzki napastnika. Definitywny transfer miałby wynieść 60 mln euro, z kolei roczne wypożyczenie 12,5 mln. W tym drugim przypadku Królewscy mieliby możliwość ostatecznego zakupu po sezonie za 45 mln.
Do spotkania między przedstawicielami obu klubów ma dojść w najbliższy piątek podczas losowania grupowej fazy Ligi Mistrzów.