Pierwszy oficjalny występ Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium był nieudany, a mistrzowie Niemiec ulegli 0:2 Borussii Dortmund. Przeciwko Preussen Muenster drużyna Pepa Guardioli już nie zawiodła i zwyciężyła 4:1. "Lewy" ponownie nie spełnił jednak oczekiwań.
Od niemieckiej edycji portalu goal.com reprezentant Polski otrzymał notę "3" (skala 1-5), a żaden jego klubowy kolega nie został oceniony słabiej. Wskazano, że Lewandowski wprawdzie asystował przy bramce Mario Goetze, ale w doliczonym czasie gry zmarnował rzut karny. "Miał nieco pecha" - przyznali dziennikarze.
[ad=rectangle]
Abendzeitung Munchen ocenił nowy nabytek Bayernu na "4" (skala 6-1), podczas gdy Goetze zasłużył na "2", a Thomas Mueller na "3". Przyznano, że obaj mistrzowie świata dali drużynie więcej niż "Lewy". W uzasadnieniu podkreślono, że 26-latek był aktywny, schodził ze środka na skrzydła, ale jego notę istotnie obniża niewykorzystana jedenastka.
Sueddeutsche Zeitung komentując spotkanie zauważył, że powroty do Westfalii, gdzie Lewandowski występował przez cztery lata, na razie nie służą snajperowi. Nie powiodło mu się zarówno w Dortmundzie, jak i w Muenster. Być może polski napastnik lepiej prezentował będzie się w stolicy Bawarii, gdzie już w piątek czeka go mecz ligowy z VfL Wolfsburg.
Po końcowym gwizdku zewsząd chwalony był Holger Badstuber, który wziął udział w pierwszym pojedynku o stawkę od grudnia 2012 roku. - Grał dobrze i już pokazał, że ma spore umiejętności - przyznał Guardiola. - Zanim zdobyliśmy gola na 1:0, byliśmy słabsi od rywala. Później uzyskaliśmy przewagę i wygraliśmy zasłużenie, więc mogę być zadowolony. Widać jednak, że wciąż potrzebujemy czasu - ocenił występ drużyny na stronieh tz-online.de.