Marzenia trenera się spełniły. Stalówka zagra z Lechią Gdańsk. "Zmierzymy się z zespołem z ekstraklasy"

Po wygranej nad Olimpią Grudziądz w Stalowej Woli liczono, że uda się wylosować zespół z ekstraklasy. Marzenia się spełniły i Stalówka zmierzy się z Lechią Gdańsk.

Zielono-czarni podobnie jak przed rokiem zmierzą się w 1/16 Pucharu Polski z klubem z ekstraklasy. Poprzednio był to Śląsk Wrocław, a teraz będzie to Lechia Gdańsk, która w poprzednich rozgrywkach również w tej fazie grała na Podkarpaciu, tyle że z Siarką Tarnobrzeg i zakończyła tę konfrontację zwycięsko. - Chciałbym, żebyśmy wylosowali zespół z ekstraklasy - powiedział po meczu z Olimpią Grudziądz opiekun ekipy z hutniczego miasta Jaromir Wieprzęć.
[ad=rectangle]
Stalowcy cieszą się z wylosowania Lechii. Dla nich, podobnie jak dla kibiców, to bardzo fajne i ciekawe doświadczenie. - Przygoda z pucharem jest bardzo fajna. Zmierzymy się z drużyną z ekstraklasy. Jest to fajne doświadczenie. Będziemy mieli okazję zobaczyć ile nas jeszcze dzieli od takich klubów - powiedział pomocnik Stali Dawid Pigan.

Dla młodego gracza ze Stalowej Woli będzie to też nie lada gratka, bowiem takie zespoły w przeszłości mógł tylko oglądać z trybun bądź w telewizji. Teraz będzie miał okazję stanąć na boisku naprzeciw zawodników, którzy rywalizują o mistrzostwo Polski. - Niewątpliwie dla mnie, jako młodego gracza, to będzie fajna sprawa zagrać przeciwko takiej drużynie. W Lechii występują zawodnicy, z których śmiało można brać przykład - dodał.
[ad=rectangle]
Niektórzy z zawodników Stalówki pamiętają przygodę z poprzedniego sezonu, gdzie najpierw pokonali Cracovię, a potem dopiero po dogrywce ulegli Śląskowi. - Chciałbym żebyśmy mogli ponownie się zmierzyć ze Śląskiem. Ostatnio do pełni szczęścia zabrakło nam pięciu minut, może teraz udałoby się ich ograć. Schodząc jednak na ziemię najpierw czeka nas bój z silną Lechią. Uważam, że poza Legią i Lechem nie mogliśmy trafić na ciekawszego rywala. Łatwo nie będzie, lecz w piłce wszystko jest możliwe. Jeśli zagramy na maksimum swoich umiejętności i będziemy zespołem, to możemy spłatać figle Lechii - stwierdził pomocnik zielono-czarnych Radosław Mikołajczak.

Stalowcy wiedzą, że przede wszystkim spotkanie z Lechią to będzie święto piłkarskie dla kibiców. Dla nich to także szansa na podniesienie morale i pokazania się przed trenerami. - Myślę, że każdy z nas będzie się chciał pokazać i zagrać jak najlepiej. Przed rokiem zacięta rywalizacja z zespołami z ekstraklasy dała nam jak i kibicom dużo radości i satysfakcji. Stalowa Wola miała swoje święto piłkarskie, które zapamiętamy na długo. Chciałbym jednak, żebyśmy do tego spotkania na swoim koncie w lidze mieli już kilkanaście oczek, gdyż nie mamy udanego początku, a zdobywając punkty podniesiemy nasze morale - zakończył Mikołajczak.

Komentarze (0)