Ryszard Tarasiewicz: W Bydgoszczy doceniono moją pracę

Ryszard Tarasiewicz po krótkiej przerwie wrócił na bydgoski stadion. Przed niedzielnym meczem z Zawiszą spotkał się nawet z właścicielem klubu Radosławem Osuchem.

Ryszard Tarasiewicz z Bydgoszczą rozstał się w kulturalnej atmosferze. Nic więc dziwnego, że współtwórcę największego sukcesu w historii klubu powitały gromkie brawa oraz uściski dłoni od znajomych dziennikarzy i byłych współpracowników. Opiekun Korony spotkał się nawet z właścicielem miejscowego zespołu Radosławem Osuchem, z którym współpracował od maja 2013 roku. Przez ten czas udało mu się awansować do T-Mobile Ekstraklasy i sięgnąć po Puchar Polski.

[ad=rectangle]

- Mogę potwierdzić, że rozmawialiśmy przed rozpoczęciem spotkania - powiedział Tarasiewicz na pomeczowej konferencji. - W niedzielę bardzo poważna w skutkach okazała się kontuzja naszego lidera Pawła Golańskiego. To jest zawodnik, który świetnie ustawia się w linii obronnej. Potrafi też jednak zagrać długie podanie i bardzo precyzyjnie obsłużyć swoich kolegów - dodał Tarasiewicz.

Od jednego z dziennikarzy padło pytanie, czy Tarasiewicz byłby skłonny wrócić w niedługim czasie do pracy w Zawiszy? - Dla każdego człowieka bardzo cenne jest to, że w tym miejscu gdzie wcześniej pracował, jego zaangażowanie i sukcesy zostały docenione. Zwłaszcza, że on sam zawsze sumiennie wykonywał swoje obowiązki - uważa Tarasiewicz.

W niedzielę wrócił na swój były stadion. W składzie Zawiszy zobaczył też kilku piłkarzy, z którymi sięgnął po największy sukces w historii klubu, czyli Puchar Polski. I to oni byli właśnie głównymi bohaterami wspomnianego pojedynku. - Obecnie jednak Korona Kielce jest na innym etapie niż bydgoski rywal. Niestety, dwa proste błędy w obronie spowodowały utratę głupich bramek. Jeżeli chodzi o rytm meczowy, to trochę nam jeszcze brakuje i musimy jeszcze nad tym popracować - zakończył Tarasiewicz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (12)
avatar
alioli
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taras i cała druzyna co zdobyła puchar awansowała by do dalszej rundy .Ale to Osuch jest winny tej całej sytuacji jego ego że to on zdobył puchar dzieki niemu to wszystko jest .Nie ma chłopie n Czytaj całość
avatar
Arkadiusz Waldemar Kapucki
21.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Proszę, nie nadużywaj słów i nie nazywaj tego dopingiem... Co najwyżej ,, żywsza reakcja trybun" ;) 
Z1946B
21.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Ryszardzie pan się nie boi, w Bydgoszczy każdy za panem stoi - o dziwo nawet Kibole ;)
Fajnie było zobaczyć przed meczem uśmiech na Twojej twarzy z trybuny A.
Brawa dla gościa z sektora 2
Czytaj całość
avatar
tomekBYDGOSZCZ
21.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spotkał się z Radziem, a kibole uparcie twierdzą, że olał Radzia. No ale jak ktoś nie wie, że 2 2=4 to cóż od takiego głąba wymagać :-). 
kiszka
20.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto układa tabele na SF tego nie wiem, ale to 'fachowiec" Zresztą nie mam nic przeciwko aby tak wyglądała w czerwcu 2015.