Do Jagiellonii Białystok dołączyło ostatnio dwóch byłych zawodników Lechii Gdańsk. Sebastian Madera oraz Patryk Tuszyński nie byli brani pod uwagę w Gdańsku przy ustalaniu kadry na nowy sezon. W związku z tym zasilili szeregi Jagi, w której trenerem jest doskonale im znany... Michał Probierz. To właśnie 41-latek był głównym powodem, dla którego zdecydowali się oni na grę w Białymstoku.
[ad=rectangle]
Biało-zieloni jeszcze w poprzednim sezonie zwolnili Probierza i zatrudnili Ricardo Moniza. Teraz jednak szkoleniowcem Lechii jest Joaquim Machado. Na dodatek w letnim okienku transferowym gdańszczanie ściągnęli aż 13 nowych zawodników. -Kwestia budowania zespołu to proces złożony. Jakby to wszystko było takie proste, to zebrałaby się grupa ludzi, kupiła kilku piłkarzy i ci by mieli grać. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w dłuższej perspektywie, bo to jest najistotniejsze. Budowanie zespołu to proces, dłuższa praca, a nie skupowanie piłkarzy. Każdy właściciel ma prawo do realizowania własnej wizji - mówił o tej sytuacji Probierz.
Do Gdańska przeszedł natomiast Adam Dźwigała, który właśnie w Jagiellonii mógł doświadczyć prawdziwej, seniorskiej gry w piłkę. - Tam dostałem szansę i rozwinąłem swoje umiejętności. Na pewno chciałbym się pokazać i udowodnić, że do Gdańska nie przyszedłem siedzieć na ławce, czy trybunach. Zobaczymy jednak, jak to będzie - komentował sam zainteresowany.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
18-latek o miejsce w składzie musi rywalizować z kilkoma zawodnikami, ale jego atutem jest możliwość gry na różnych pozycjach. - Najlepiej czuje się w pomocy, ale na obronie też mogę występować. Trener na treningach najczęściej ustawia mnie jednak, jako 8. Najważniejsze jest to, aby grać i zbierać doświadczenie - zakończył Dźwigała.