Cudu nie będzie - wygra Wisła? - zapowiedź spotkania Wisła Kraków - ŁKS Łódź

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że trener Maciej Skorża ma swoją żelazną jedenastkę, w której zmiany mogą się zdarzać tylko na wypadek kontuzji albo z powodu dyskwalifikacji. Ostatni mecz z Ruchem Chorzów zaprzeczył tej teorii, a potwierdzenie rotacji w składzie Białej Gwiazdy będziemy widzieć także w sobotę w meczu z ŁKS. Goście nie powinni raczej liczyć, że będzie to miało jakikolwiek wpływ na postawę, czytaj słabszą postawę, mistrza Polski.

Wisła nie straciła nie tylko punktu, ale nawet bramki w trzech ostatnich ligowych spotkaniach na Reymonta i trudno przypuszczać, żeby tą passę miał przerwać ŁKS. Biała Gwiazda ma już dwie ligowe porażki (w zeszłym sezonie przegrała tylko jeden mecz w trakcie sezonu – przyp. red.) i dwa remisy (podczas poprzedniego sezonu miała ich łącznie zaledwie pięć - przyp. red.) , stąd kolejne straty punktowe na tym etapie rozgrywek, na dodatek z perspektywą zwycięstw będących przed Wisłą w tabeli drużynami Legii i Polonii Warszawa, nie wchodzą na Reymonta w rachubę. Wszyscy liczą w dalszym ciągu na strzelecki kunszt króla strzelców poprzedniego sezonu (22 gole – przyp. red.), jak również lidera tej klasyfikacji także w obecnych rozgrywkach (9 trafień - przyp. red.) Pawła Brożka. Jedyną niewiadomą pozostaje pytanie, kto będzie z napastnikiem z numerem 23 na plecach w sobotnie popołudnie współpracował? Kolejną, chyba już ostatnią szansę, powinien otrzymać Andrzej Niedzielan, który ponownie zostanie ustawiony jako partner Brożka w ataku. Na skrzydłach powinni wystąpić ulubieniec Skorży - Junior Diaz oraz jeden z najlepszych zawodników Wisły w ostatnim czasie Patryk Małecki.

Siła ofensywna Wisły wystarcza do przełamania defensywy każdego rywala w tym sezonie w ekstraklasie - nie inaczej powinno być w sobotę, kiedy naprzeciw Białej Gwiazdy stanie jedna z najsłabszych drużyn - ŁKS. Drużyna z Łodzi przy okazji każdego wyjazdowego meczu marzy o tym, żeby nie stracić bramki, a dopiero w drugim rzędzie o tym, aby coś strzelić. Z miernym skutkiem wychodzi zarówno jedno, jak i drugie założenie - ŁKS wygrał zaledwie jedno spotkanie (z PGE GKS Bełchatów 0:2 - przyp. red.), ale przegrał wszystkie pozostałe cztery. - Są drużyny, które nam leżą i do nich możemy zaliczyć zespół z Bełchatowa. Z innymi drużynami jest tak, że bardzo ważne jest, kto strzeli pierwszy bramkę - wyjaśnił pomocnik łodzian Paweł Drumlak. Gdyby patrzeć na słowa zawodnika ŁKS przez pryzmat poprzedniego meczu na Reymonta między tymi zespołami, można by tą tezę obalić. ŁKS prowadził 2:0 z Wisłą, ale ostatecznie przegrał aż 5:2. W tamtym spotkaniu do najlepszych zawodników gości należeli Sebastian Mila i Łukasz Madej, którzy przed sezonem opuścili zespół z Alei Unii. Kto zatem ma zdobywać gole dla łodzian? Nie wiadomo. Bez formy jest Adam Czerkas i Dawid Jarka, a najlepszy w szeregach ŁKS zawodnik - Marcin Adamski jest obrońcą.

Tylko cud mógłby sprawić, że w sobotę w meczu Wisły z ŁKS goście wywiozą korzystny rezultat. Gospodarze są zdecydowanym faworytem do sięgnięcie po komplet trzech oczek i trudno sobie wyobrazić inny rezultat, niż zdecydowane i efektowne zwycięstwo piłkarzy z Krakowa.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź / sob. 08.11.2008 godz. 16

Przewidywane składy:

Wisła: Pawełek, Baszczyński, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek, Diaz, Sobolewski, Boguski, Małecki, Niedzielan, Paweł Brożek.

ŁKS: Wyparło, Marciniak, Adamski, Mowlik, Kascelan, Gevorgyan, Vayer, Drumlak, Haliti, Biskup, Jarka.

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).

Zamów relację z meczu Wisła Kraków - ŁKS Łódź

Wyślij SMS o treści SF LKS na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Wisła Kraków - ŁKS Łódź

Wyślij SMS o treści SF LKS na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Komentarze (0)