Piłkarze Miedzi Legnica utrzymanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy zapewnili sobie na kolejkę przed końcem sezonu. Teraz przyjdzie im jednak rozegrać ostatni mecz w tych rozgrywkach. Wydaje się, że to spotkanie dla legniczan większego znaczenia nie ma, ale... - Każdy mecz jest egzaminem. Ten ostatni też będzie. Ciężko też oceniać kogoś po jednym meczu. Te oceny częściowe odnośnie zawodników już jednak są, całościowe będą po tym ostatnim spotkaniu. Nie ma co jednak ukrywać, że niektórzy piłkarze grają o swoją przyszłość - mówi Dariusz Żuraw.
[ad=rectangle]
Miedzianka rywalowi więc nie odpuści. - Po prostu nie rozumiem czegoś takiego jak odpuszczanie meczu. Nie ma czegoś takiego. Nie ma i nie będzie dopóki ja będę trenerem. Jak natomiast do tego podejdą zawodnicy? Mam nadzieję, że tak samo jak ja i zobaczymy dobry mecz na wysokim poziomie. Mam nadzieje, że z korzystnym wynikiem dla nas - zaznacza szkoleniowiec drużyny z Legnicy.
W zespole Miedzi przeciwko GKS-owi Tychy na pewno nie zobaczymy defensywnego pomocnika Radosława Bartoszewicza, który pauzuje za żółte kartki. - Sytuacja kadrowa jest dobra, szczegółów zdradzać nie będziemy. Gramy ostatni mecz z zespołem który jest w trochę gorszej sytuacji niż my. Zdajemy sobie sprawę z tego, że drużyna GKS-u Tychy będzie w tej potyczce bardzo mocno zdeterminowana, ale my też chcemy ten sezon zakończyć dobrą grą, miłym akcentem i najlepiej dobyciem trzech punktów. Z takim nastawieniem jedziemy na ten mecz - skomentował trener.
W Legnicy niebawem zapadną ważne decyzje dotyczące kadry na kolejny sezon. - Jest dużo do omówienia natomiast rozmawialiśmy już raz, będziemy to kontynuować. Jak pojawią się konkrety, zostaną one przekazane do wiadomości publicznej - mówi Żuraw. - Poczekajmy jeszcze ten jeden mecz na podsumowania. Swoje przemyślenia mam, ale mamy przed sobą jeszcze jedno spotkanie. Myślę, że nie ma sensu teraz o tym mówić. Przyjdzie na to czas po ostatniej kolejce - podsumowuje.