Sprawa dotyczy Finów Kaspera Hamalainena i Paulusa Arajuuriego oraz Węgra Gergo Lovrencsicsa. Ci pierwsi mieliby wystąpić 21 maja w starciu z Czechami, zaś skrzydłowy dzień później, gdy jego drużyna narodowa podejmie Danię. Tymczasem 24 maja zespół Mariusza Rumaka zmierzy się w T-Mobile Ekstraklasie z Pogonią Szczecin. Właśnie z tego powodu klub nie puści piłkarzy na zgrupowania kadr.
- Federacje liczą się z taką możliwością, dlatego wysyłają powołania i jeśli spotkanie nie jest zaplanowane w oficjalnym terminie FIFA, czekają po prostu na decyzje pracodawców zawodników. Czasem kluby godzą się na wyjazd piłkarzy, bo nie rozgrywają w tym czasie ważnych spotkań. Z nami jest inaczej. Walczymy teraz o wysokie cele i dlatego nie możemy sobie pozwolić, by w takim momencie Kasper, Paulus oraz Gergo opuścili drużynę - powiedział portalowi SportoweFakty.pl kierownik Lecha, Dariusz Motała.
[ad=rectangle]
Czy w Poznaniu rozważano opcję z puszczeniem wspomnianej trójki graczy na pojedynki reprezentacji, a następnie ich szybkim powrotem na starcie z Pogonią? - W ogóle nie braliśmy tego pod uwagę. To nie jest takie proste pod względem logistycznym, poza tym nie chcemy ryzykować, że któryś z nich wróci np. z kontuzją. Chcę jednak podkreślić, że mamy dobre kontakty z federacjami i gdy tylko jest to możliwe, godzimy się na udział piłkarzy w zgrupowaniach - zaznaczył Motała.
Hamalainen i Lovrencsics to podstawowi zawodnicy w ekipie Mariusza Rumaka. Nieco rzadziej grywa Arajuuri, ale w sobotę przeciwko Górnikowi Zabrze powinien raczej wystąpić, bowiem za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Zawiszą pauzować będzie Hubert Wołąkiewicz.