Na początku kwietnia Andrzej Niedzielan rozwiązał kontrakt z Ruchem Chorzów i uwolnił się od Niebieskich. Przypomnijmy, że "Wtorek" po sezonie 2012/2013 został odsunięty od pierwszej drużyny chorzowian i trenował w "Klubie Kokosa". Posunięcie to było podyktowane tym, że Niedzielan pobierał przy Cichej wysoką pensję, a klub chciał pozbyć się "problemu". Były reprezentant Polski nie dał się jednak złamać i cierpliwie ćwiczył w samotności. Oznaczało to, że Ruch nadal musiał płacić swojemu zawodnikowi. Sytuacja rozwiązała się niedawno i z winy Niebieskich umowa została rozwiązana, przez co chorzowianie muszą wypłacić 35-latkowi wszystkie pensje, które ten otrzymywałby do końca obowiązywania kontraktu.
Rękę do Niedzielana wyciągnął Piast Gliwice. Snajper trenował już z niebiesko-czerwonymi i możliwe, że dostanie on swoją szansę przy Okrzei. - Andrzej trenuje z nami od wtorku. Zobaczymy czy zostanie z nami na dłużej, bo w takich sytuacjach wpływ ma nie tylko aspekt sportowy. Poza tym nie chcę też wydawać werdyktów po dwóch zajęciach - wyjaśnił Marcin Brosz, trener gliwiczan.
Zarówno "Wtorek", jak i Piast mogą odnieść korzyści, jeśli napastnik dostanie możliwość do gry w niebiesko-czerwonych barwach. - U Niedzielana widać chęci do gry. Traktuje on Piasta jako szansę na występy w ekstraklasie, ale również my widzimy w nim szansę dla nas. Andrzej to zawodnik posiadający nietuzinkowe umiejętności i potrafi je zaprezentować na murawie - skomentował 41-letni szkoleniowiec.
Co ciekawe Niedzielan kilka lat temu był przymierzany do Piasta. Wówczas do Gliwic ściągnąć chciał go Zbigniew Koźmiński, który pełnił wtedy funkcję wiceprezesa Piastunek. Ostatecznie jednak sprawa spaliła na panewce.