Bayern czuje respekt przed Realem: Najtrudniejszy możliwy rywal, szanse jak 50 do 50

Bayern Monachium podobnie jak przed dwoma laty w walce o finał zmierzy się z Realem Madryt. Wówczas Niemcy potrzebowali serii rzutów karnych, by wyeliminować Królewskich. Tym razem wydają być się nieznacznymi faworytami, zwłaszcza że rewanż odbędzie się na Allianz Arena.

[i]

LM: Nie ma derbów Madrytu w półfinale, ale jest przedwczesny finał?

- Będzie ciężko. Spotkają się dwa najsilniejsze ofensywnie zespoły świata, a zatem szykują się wielkie pojedynki[/i] - komentuje Franck Ribery. - Real jest najmocniejszym zespołem, na jaki mogliśmy trafić. Szykuje się trudna przeprawa, ale oczywiście wierzymy w nasze możliwości - przyznaje Javi Martinez.

 - To będą dwa trudne, ale równocześnie niezwykle atrakcyjne starcia. Czujemy respekt przed Realem, jednak równocześnie wiemy o co gramy - celem jest historyczna obrona tytułu w Lidze Mistrzów. Wierzymy, że uda nam się to osiągnąć - zapowiada Karl-Heinz Rummenigge.

Bayern i Real od początku bieżącej edycji Ligi Mistrzów są uważane za jej głównych faworytów - w przeciwieństwie do Chelsea i Atletico, które tworzą drugą parę. - Skład naszego półfinału jest godny wielkiego finału. Zmierzą się dwie wielkie drużyny, a szanse oceniam jak 50 do 50 - ocenia Philipp Lahm.

W sezonie 2011/2012 bohaterem pojedynku na Santiago Bernabeu został Manuel Neuer. - Cieszę się, że ponownie zawitam na ten obiekt, z którym łączy mnie wiele pozytywnych wspomnień. To, co wydarzyło się w serii jedenastek przed dwoma laty, było szalone - przypomina golkiper Bayernu, licząc, że tym razem jego zespół wywalczy awans w spokojniejszych okolicznościach.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Real Madryt kontra Osasuna - oglądaj na żywo w Eleven Sports 1 o 13:55 w Pilocie WP (link sponsorowany).