Górnik Zabrze pozostaje bez zwycięstwa w rundzie wiosennej. Dotychczas nie udało się drużynie z Roosevelta wygrać meczu w T-Mobile Ekstraklasie i sztuka ta nie powiodła się także w rozgrywkach Pucharu Polski. Zabrzanie, którzy w poprzedniej rundzie wyeliminowali obrońcę trofeum Legię Warszawa (3:1) w pierwszym meczu ćwierćfinałowym ulegli na wyjeździe Zawiszy Bydgoszcz (1:2).
- Dopadła nas dziwna niemoc i niezwykle ciężko nam wygrać mecz czy ligowy, czy pucharowy. Gry nie musimy się wstydzić. Pokazaliśmy kilka niezłych akcji i stworzyliśmy kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, których nie wykorzystaliśmy. Kibice byli świadkami dobrego meczu - przekonuje Józef Dankowski, trener zabrzańskiej drużyny.
Zdaniem doświadczonego szkoleniowca nieznaczna porażka w Bydgoszczy nie przekreśla szans Górnika na awans do półfinału. - Kwestia awansu jest nadal otwarta i w meczu w Zabrzu na pewno broni nie złożymy. Musimy odrobić jedną bramkę i już wynik 1:0 da nam przepustkę do półfinału. Na pewno nie wszystko stracone i będziemy walczyć - zapewnia opiekun Trójkolorowych.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Mecz przy Roosevelta jako półfinaliści rozpoczną piłkarze Zawiszy. Dankowski wierzy, że w awansie zabrzanom pomoże atut własnego boiska. - Gratulujemy Zawiszy zwycięstwa, ale mamy za sobą dopiero pierwszą połowę. Drugą rozegramy w Zabrzu i liczymy, że uda nam się szybko przechylić szalę na swoją stronę. Zrobimy wszystko, żeby to Górnik awansował do półfinału - zapowiada trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.