Śląsk zagra z Lechem bez Szewczuka

Sotirović do Śląska został sprowadzony z Jagiellonii Białystok. Miał być kluczowym snajperem wrocławskiego zespołu. Po pierwszych meczach zanosiło się, że tak właśnie będzie, aż tu nagle w meczu z PGE GKS-em Bełchatów Serb złapał kontuzję. Nastał wtedy czas Tomasza Szewczuka. W meczu z poznańskim Lechem Szewczuk jednak nie zagra.

Vuk Sotirović został kontuzjowany podczas spotkania z zespołem z Bełchatowa, które odbyło się 13 września 2008 roku. Od tamtego czas serbski napastnik ani razu nie pojawił się na placu gry. Zmiennikiem Sotirovica od początku sezonu miał być Tomasz Szewczuk, który przez kibiców nie był wcześniej traktowany jako klasowy snajper.

Po raz pierwszy Szewczuk dał o sobie znać podczas potyczki w ramach Pucharu Ekstraklasy z Wisłą Kraków, gdzie trafił do siatki rywali. Szewczuk trafił także w następnym meczu z Cracovią Kraków.

Później nadeszło spotkanie właśnie z zespołem z Bełchatowa. Szewczuk pojawił się na boisku w 28. minucie zastępując kontuzjowanego Sotirovica. Było to prawdziwe wejście smoka, gdyż w 41. minucie Szewczuk wpisał się na listę strzelców. Ten piłkarz w tym pojedynku strzelił także drugą bramkę. Stało się to w już w doliczonym czasie gry. Jego gol zapewnił Śląskowi Wrocław punkty w meczach z Jagiellonią Białystok.

W ostatnim ligowym pojedynku wrocławianie pokonali na własnym boisku Arkę Gdynia. Decydującą bramkę, tą na wagę trzech punktów dla WKS-u zdobył nie kto inny jak Tomasz Szewczuk. Gol ten został zdobyty w charakterystyczny dla tego zawodnika sposób. Szewczuk to prawdziwy lis pola karnego, który potrafi się znaleźć we właściwym miejscu i o właściwej porze. Tak było w ostatnim przypadku, kiedy po strzale Janusza Gancarczyka bramkarz zespołu z Gdyni Norbert Witkowski odbił piłkę i natychmiast dopadł do niej Szewczuk i umieścił w bramce. Właśnie od takich akcji specjalistą się 26 letni napastnik Śląska.

Już w sobotę podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zmierzą się w Poznaniu z miejscowym Lechem. Do gry nie będzie jeszcze zdolny Vuk Sotirović, a z powodu choroby nie będzie mógł zagrać także Tomasz Szewczuk. Poza nim nie wystąpi także Sebastian Dudek. Miejsce nieobecnych mają zająć Krzysztof Kaczmarek i Vladmir Ćap.

W tym sezonie Tomasz Szewczuk strzelił już pięć bramek w rozrywkach ligowych oraz dwie w Pucharze Ekstraklasy. W Poznaniu tego piłkarza jednak zabraknie. Czy Śląsk, grając bez najlepszego snajpera będzie w stanie wywieźć trzy punkty z ciężkiego terenu w Poznaniu?

Źródło artykułu: