Damian Zbozień: Jesteśmy młodymi, ambitnymi ludźmi

- Nie ma co ukrywać, jest olbrzymi niedosyt - tak Damian Zbozień podsumował rundę jesienną w wykonaniu piłkarzy Piasta Gliwice. - Mamy ciężkie spotkania na wiosnę - dodał.

W ostatnim spotkaniu ligowym w tym roku Piast Gliwice bezbramkowo zremisował we Wrocławiu ze Śląskiem. - Myślę, że to taki remis zasłużony, co nie krzywdzi żadnej ze stron. Gospodarze, jak i my stworzyli sobie sytuacje, mogliśmy strzelić bramki, ale tak się nie stało. Można powiedzieć, że to taki polubowny remis na święta. Dla nas najważniejsze jest to, że trzymamy na dystans Śląsk i gromadzimy punkty. To jest ciężki teren. Uważam, że w przyszłej rundzie piłkarze Śląska będą punktować. Trzeba cenić ten remis - skomentował Damian Zbozień. Gliwiczanie w tabeli są wyżej od WKS-u i nad drużyną Stanislava Levego mają trzy punkty przewagi. Oba zespoły nie znajdują się jednak w grupie mistrzowskiej.

- Patrzymy na pierwszą ósemkę, ale też trzeba spoglądać za siebie. Uważam, że Śląsk jest zespołem, który w przyszłej rundzie będzie mocno punktował i myślę, że mimo wszystko włączy się do walki o ósemkę. Jest we Wrocławiu zbyt duży potencjał. Na ich aktualne miejsce złożyło się wiele czynników - grali bardzo dużo spotkań, ale nie chcę się w to zagłębiać. Na pewno stać ich na więcej i uważam, że jeszcze będą walczyć - zaznaczył defensor drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza.

Podczas potyczki we Wrocławiu mocno we znaki defensorom Piasta dał się Marco Paixao. Portugalczyk gola jednak nie strzelił, chociaż był tego bardzo blisko. - To bardzo dobry zawodnik. Wiedzieliśmy to przed meczem i szykowaliśmy się na ciężki pojedynek. Nie jest to przypadek, ze Legia Warszawa czy inne zespoły interesują się tym piłkarzem. Ostatnio się zaciął, ale pokazuje dużą klasę i w moim osobistym rankingu napastników jest bardzo wysoko - powiedział Zbozień.

Gliwiczanie przezimują na 11. miejscu w tabeli. W poprzednim sezonie ta drużyna wywalczyła sobie jednak prawo gry w europejskich pucharach na skutek czego aktualne wyniki są zdecydowanie poniżej oczekiwań. - Nie ma co ukrywać, jest olbrzymi niedosyt. Jesteśmy młodymi, ambitnymi ludźmi. Wiadomo, że zależy nam na tym, aby osiągać dobre rezultaty. Chcieliśmy to powtórzyć. Nie wychodziło, graliśmy przede wszystkim chimerycznie. Pokazywaliśmy w niektórych spotkaniach, że stać nas na wiele, a w następnym w ogóle nie wyglądaliśmy jak drużyna tylko zlepek przypadkowych ludzi. Nad tym będziemy pracować, bo uważam potencjał w naszym zespole jest taki, aby zakręcić się gdzieś w okolicach miejsca 6-8, o tę ósemkę powalczyć. Liga jest wyrównana, trzeba walczyć do końca. Łatwo nie będzie. Mamy ciężkie spotkania na wiosnę. Trzeba się skupić na okresie przygotowawczym - podsumował Damian Zbozień.

Komentarze (0)