Mecz o sześć punktów - tak określano spotkanie KGHM Zagłębia Lubin z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Obie drużyny plasują się bowiem w dolnych rejonach tabeli i bardzo potrzebują punktów. Potyczkę na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak Miedziowi. - Musimy grać i walczyć dalej. Wiadomo, że w tym spotkaniu graliśmy o życie i to, aby odnieść zwycięstwo w tym meczu. Nie wyszło. Mieliśmy sytuacje w których mogliśmy strzelić bramkę i nawet ten mecz zremisować. Trudno, teraz w niedzielę przed nami spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz. Musimy wziąć się w garść i wygrać ten pojedynek - skomentował Marcin Wodecki.
Górale w Lubinie nie zagrali źle. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego strzeliła bowiem dwa gole. To zabrakło jednak nawet do wywalczenia jednego punktu w starciu z niesłychanie zmobilizowanym Zagłębiem. - Piłkarze z Lubina byli zdeterminowani, wiadomo jaka jest u nich sytuacja. Chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. To im się udało. My w pierwszej połowie źle zagraliśmy. Po przerwie było już lepiej, tylko szkoda, że te bramki tracimy. Niestety, ostatecznie przegraliśmy - podkreślił Wodecki.