- Jeszcze przed pierwszym meczem mówiłem, że wszystko rozstrzygnie się w Warszawie, choć wiem, że niektórzy przewidywali, że Steaua rozniesie nas w Bukareszcie i będzie posprzątane. Dziś wszystko może się zdarzyć, ale wiemy o co gramy. Dla Legii i Polski nasz awans byłby wielkim świętem. I oby to święto mogło się zacząć dziś w nocy - powiedział legionista w rozmowie z Super Expressem.
Dossa Junior wierzy, że po awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów w końcu będzie mógł zmierzyć się z piłkarzami, których dotychczas oglądał w telewizji. Wtorkowy pojedynek Legii ze Steauą rozpocznie się o godz. 20:45. W pierwszym meczu padł remis 1:1.
Cała rozmowa w Super Expressie.