- Myślałem, że to już dla mnie koniec sezonu - mówił po niezwykle szczęśliwie wygranym z Malagą ćwierćfinale Ligi Mistrzów Łukasz Piszczek. Gdyby Borussia Dortmund odpadła, Polak najprawdopodobniej już teraz poddałby się operacji biodra, które doskwiera mu od wielu tygodni i powoduje, że boczny defensor potrzebuje więcej czasu na regenerację pomiędzy spotkaniami.
Ponieważ ekipa Juergen Klopp zdołała przejść Hiszpanów i wystąpi w półfinale Champions League, Piszczka czekają jeszcze co najmniej dwa niezwykle ważne występy. Niemieckie media spekulują, że aby 27-latek do kluczowych pojedynków przystąpił w pełni sił, trener nie wystawi go w niewiele znaczących spotkaniach przeciwko SpVgg Greuther Fuerth (13 kwietnia) i FSV Mainz (20 kwietnia).
- Łukasz odczuwa ból w kolanie. Trudno powiedzieć, czy w najbliższy weekend będzie do dyspozycji - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej "Kloppo". Miejsce Piszczka na prawej stronie defensywy ma zająć albo Kevin Grosskreutz, ale Oliver Kirch.
Nie jest wykluczone, że w nadchodzących spotkaniach Bundesligi oszczędzeni zostaną również Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. BVB straciło już szansę na obronę tytułu, a wicemistrzostwo ma praktycznie w kieszeni (6 punktów przewagi nad znajdującym się w nie najlepszej formie Bayerem). - Jeszcze trochę zostało nam do zrobienia w tym sezonie w lidze - stwierdził ostrożnie Klopp, który z pewnością da niejedną szansę tym graczom, którzy rzadko występowali dotąd w tym sezonie: Moritzowi Leitnerowi, Nuriemu Sahinowi, Jonasowi Hofmannowi czy Julianowi Schieberowi.