- Widzieliśmy dobry mecz ekstraklasy. Na początku mieliśmy swoje sytuacje, które powinniśmy wykorzystać, a potem oddaliśmy inicjatywę rywalom. Momentami piłkarze Górnika mieli za dużo miejsca, mogli spokojnie przeprowadzać akcje i po jednej z nich straciliśmy gola. W drugiej połowie drużyna pokazała charakter i z tego się cieszę. Nie można nie docenić także postawy naszych kibiców, którzy cały czas nas dopingowali - powiedział Stanislav Levy po meczu z Górnikiem Zabrze.
Wrocławianie zdecydowanie lepiej prezentowali się w drugiej połowie. Po zmianie stron mistrzowie Polski strzelili też dwa gole. - Wiedzieliśmy, co powinniśmy poprawić w drugiej połowie. Mniej strat i gry przez środek pola. Mówiliśmy sobie, że trzeba próbować rozciągać grę na skrzydła, gdzie było więcej miejsca. To nam dało trzy punkty - wyjaśniał szkoleniowiec.
Po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce WKS-u pokazał się też Eric Mouloungui. Reprezentant Gabonu zagrał poprawnie, ale swoją grą nie zachwycił. - Przed meczem z GKS-em Bełchatów był na zgrupowaniu swojej kadry, zatem automatycznie nie mógł trenować z zespołem. Wiem jednak, że w przyszłości może dać nam jeszcze więcej - zaznaczył trener.
W porównaniu z poprzednim meczem w składzie zielono-biało-czerwonych było wiele zmian. - Nasza drużyna składa się z więcej niż 11-stu zawodników. Wielu ma szansę grać w pierwszym składzie. W tak trudnym meczu z ciężkim rywalem wszyscy muszą być gotowi, żeby zagrać - podkreślił Levy. Już w środę piłkarze Śląska rozegrają kolejne spotkanie, tym razem w półfinale Pucharu Polski. Rywalem WKS-u będzie Wisła Kraków. - Jeśli chodzi o nasz skład, to decyzję podejmę dopiero we wtorek lub tuż przed meczem w środę. Myślę, że Wisła powoli gra coraz lepiej. Ciekawie zagrali w Pucharze Polski. Te dwa mecze będą bardzo trudne, ale jestem optymistą po tym, jaki charakter pokazała nasza drużyna - stwierdził opiekun Śląska Wrocław.
Stanislav Levy odniósł się także do reformy ekstraklasy. - Warto byłoby skomentować to po sezonie. Wydaje mi się, że to dobrze, że będzie więcej meczów, ale ciężko powiedzieć coś więcej o tych grupach mistrzowskiej i spadkowej - podsumował szkoleniowiec mistrzów Polski.