- Dwie wiosenne kolejki unaoczniły zasadniczy problem, jakim jest brak zgrania. W tym kontekście martwi niemożność regularnych treningów. W ubiegłym tygodniu znaleźliśmy się w wyjątkowo trudnej sytuacji, bo nie dało rady znaleźć boiska do zajęć. W naszym położeniu każda jednostka ma ogromne znaczenie - powiedział Alain Ngamayama.
Kadra Warty jest szeroka, ale nie ma w niej wielu doświadczonych piłkarzy. Dlatego jakikolwiek dobry występ mógłby być niesamowitym bodźcem dla drużyny. - Większość zawodników jest w młodym wieku i dla nich odniesienie pierwszego zwycięstwa miałoby niebagatelne znaczenie. Od razu wzrosłaby pewność siebie. Odczulibyśmy też większy spokój, bo na razie chcąc nie chcąc musimy patrzeć co się dzieje za naszymi plecami - dodał 29-letni pomocnik.
Zieloni mają osiem punktów przewagi nad strefą spadkową. Która drużyna z dołu tabeli może dla nich stanowić największe zagrożenie? - W moim odczuciu wszystkie zespoły mają podobną sytuację. Np. ŁKS jest oparty na zawodnikach SMS Łódź i zapewne również boryka się z brakiem zgrania. Ciężko powiedzieć czy ta ekipa odpali i kiedy to nastąpi. Niezwykle ważny będzie pojedynek ze Stomilem Olsztyn. Myślę, że jego przebieg będzie nieco inny niż poprzednich naszych meczów z Arką Gdynia i GKS Katowice. Nie spodziewałbym się raczej, że beniaminek szaleńczo zaatakuje. Przede wszystkim nie będzie chciał przegrać. Dla nas celem numer jeden jest przełamanie. Dobry mecz może tchnąć w nas wiarę we własne umiejętności. Wymarzonym scenariuszem byłoby pokonanie Stomilu i ŁKS, bo wówczas nasza przewaga nad tymi drużynami byłaby już bardzo duża. Poczulibyśmy wreszcie jako taki komfort. Jest jeszcze Okocimski Brzesko, lecz na tym rywalu póki co się nie skupiamy, bo zagramy z nim dopiero na koniec sezonu - zaznaczył Ngamayama.