Mówił, że rodzice zostawili go w sierocińcu. Teraz głos zabrała jego siostra

Getty Images / Soccrates Images / Lucas Perez
Getty Images / Soccrates Images / Lucas Perez

Lucas Perez powiedział w programie "El Partidazo de la COPE", że rodzice zostawili go w sierocińcu, a później domagali się od niego alimentów. Teraz do całej sprawy odniosła się siostra piłkarza.

W tym artykule dowiesz się o:

Jej wersja zdarzeń zdecydowanie różni się od tej, którą przedstawił Lucas Perez. Sara twierdzi, że to dziadkowie ze strony ojca wpoili mu negatywny obraz matki. - To nieprawda, że go porzucili. Dziadkowie wmówili mu, że matka była zła - powiedziała w rozmowie ze "Sportem".

Jednocześnie dodała, że rodzice faktycznie nie mieli kontaktu z jej bratem. Całą sytuację skomentowała również ciotka Pereza zaprzeczając, jakoby kiedykolwiek przebywał on w sierocińcu.

ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"

- Lucas mieszkał ze mną, to ja zabrałam go do dziadków - stwierdziła podkreślając, że rodzina matki zawsze wspierała go finansowo. Wywiad 36-latka wywołał wiele emocji i kontrowersji, a jego bliscy nadal pozostają podzieleni w kwestii jego przeszłości.

Hiszpan przedstawił zupełnie inną wersję swojej historii. Przekazał, że trafił do sierocińca w wieku dwóch lat, a później jego ojciec złożył pozew do sądu.

Miał domagać się w nim od syna dożywotnich alimentów (więcej TUTAJ). W dalszej części rozmowy z dziennikarzem Perez powiedział, że sytuacja rodzinna była jednym z powodów, dla których opuścił Hiszpanię i podpisał kontrakt z PSV.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści