Belgowie po raz ostatni na wielkiej imprezie wystąpili w 2002 roku, a kolejne turnieje kwalifikacyjne przegrywali z kretesem. Przełom w grze Czerwonych Diabłów nastąpił niedawno, a pierwszym sygnałem był sierpniowy triumf nad Holandią w stosunku 4:2 w meczu towarzyskim.
Na początku eliminacji wydawało się, że zespół Marca Wilmotsa ma mniejsze szanse na awans od Chorwatów i Serbów, tymczasem na półmetku rywalizacji liderem grupy A jest Belgia, która zgromadziła 13 punktów i legitymuje się bilansem bramkowym 10:1!
Od pokonania Holandii 4:2 w sierpniu 2012 roku zaczęła się świetna passa Belgów:
Gdy przyjrzeć się składowi reprezentacji wicemistrzów Europy z 1980 roku, ich wyniki dla nikogo nie powinny być zaskakujące. Belgijskiej bramki strzeże Thibaut Courtois (Atletico Madryt, wartość wg transfermarkt.de: 15 mln euro), a linię defensywną tworzą Toby Alderweireld (Ajax Amsterdam, 10 mln), Vincent Kompany (Manchester City, 35 mln), Thomas Vermaelen (Arsenal Londyn, 18 mln) oraz Jan Vertonghen (Tottenham Hotspur, 19 mln).
Równie imponująco prezentuje się obsada formacji środka pola. Tyły skutecznie zabezpieczają Axel Witsel (Zenit St. Petersburg, 30 mln) i Moussa Dembele (Tottenham Hotspur, 21 mln), a o grę ofensywną troszczą się Kevin de Bruyne (Werder Brema, 10 mln), Marouane Fellaini (Everton, 28 mln) oraz największa gwiazda - Eden Hazard (Chelsea Londyn, 40 mln). Rolę wysuniętego napastnika pełni najczęściej Christian Benteke (Aston Villa, 12 mln).
Poza wymienionymi jedenastoma gwiazdami europejskiego formatu Wilmots ma do dyspozycji tak uznanych piłkarzy jak Simon Mignolet, Daniel van Buyten, Nicolas Lombaerts, Guillaume Gillet, Steven Defour, Dries Mertens, Nacer Chadli, Kevin Mirallas czy Romelu Lukaku. Gdyby wziąć pod uwagę wartość piłkarzy ze wszystkich europejskich reprezentacji, okaże się, że na więcej od Belgów wyceniani są tylko Hiszpanie, Niemcy, Anglicy, Francuzi i Włosi.
Dzięki wygranej 2:0 z Macedonią Belgowie zanotowali najlepszy początek eliminacji w swojej historii! - Nie zagraliśmy wybitnego meczu, ale 13 na 15 punktów i stosunek goli +9 w pełni nas satysfakcjonuje. Nie zamierzamy kalkulować, we wtorek interesuje nas tylko druga wygrana z Macedonią - skomentował Wilmots, który przestrzega przed hurraoptymizmem.
Reprezentanci Belgii na co dzień występują w najsilniejszych klubach Europy: