Na Emirates Stadium Arsenal Londyn podejmował Liverpool FC i już po pięciu minutach musiał odrabiać straty. Goście wykorzystali całą serię katastrofalnych błędów w obronie. Najpierw Thomas Vermaelen przepuścił piłkę do Daniela Sturridge'a i kapitalnie w sytuacji sam na sam z Anglikiem obronił Wojciech Szczęsny. Po chwili jednak dobijał Luis Suarez, futbolówka jeszcze lekko zrykoszetowała i Polak nie miał już żadnych szans, by po raz drugi uratować Kanonierów.
Kilka minut później Szczęsny źle zachował się, ponieważ niepotrzebnie wdał się w drybling ze Sturridgem. Ostatecznie wyszedł z tego bez szwanku. Arsenal zaczął dominować i stwarzać sobie okazje strzeleckie. Tymczasem tuż przed przerwą Liverpool mógł podwyższyć prowadzenie. Jordan Henderson posłał piłkę nad Szczęsnym, ale i nad poprzeczką.
Henderson zrehabilitował się w 60. minucie, gdy "na raty" pokonał naszego reprezentanta. Polak nie miał szans na skuteczną interwencję. Cztery minuty później kontaktowego gola zdobyli londyńczycy. Olivier Giroud strzałem głową zaskoczył Jose Reinę. Po kolejnych 180 sekundach był już remis. Francuz tym razem zaliczył asystę, a bramkę zdobył Theo Walcott.
Arsenal rzucił się do ataków i wyśmienitej okazji nie wykorzystał Giroud. Z czterech metrów Francuz fatalnie skiksował. Ostatecznie na Emirates Stadium więcej goli nie padło.
Kapitalnie w meczu Manchester United - Southampton zagrał Artur Boruc. Polak popisał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami. Jedna z nich była na najwyższym światowym poziomie. Obronił strzał z najbliższej odległości autorstwa Robina van Persiego.
Pojedynek na Old Trafford kapitalnie rozpoczął się dla Świętych, bowiem Michael Carrick nie porozumiał się z Davidem de Geą i Jay Rodriguez wykorzystał ten błąd. Jeszcze w pierwszej połowie dwa gole zdobył Wayne Rooney i Czerwone Diabły już prowadziły.
W drugiej połowie dominowało Southampton. Miało niezłe sytuacje, jednak ostatecznie nie udało się beniaminkowi doprowadzić do remisu.
Rozczarowała Chelsea Londyn. The Blues prowadzili na stadionie Reading FC już 2:0, by w trzy minuty stracić dwa gole i cenne trzy punkty. Bohaterem The Royals został rezerwowy Adam Le Fondre.
Wyniki środowych meczów 24. kolejki Premier League:
Arsenal Londyn - Liverpool FC 2:2 (0:1)
0:1 - Suarez 5'
0:2 - Henderson 60'
1:2 - Giroud 64'
2:2 - Walcott 67'
Everton - West Bromwich Albion 2:1 (2:0)
1:0 - Baines 29'
2:0 - Baines (k.) 45'
2:1 - Long 65'
Norwich City - Tottenham Hotspur 1:1 (1:0)
1:0 - Hoolahan 33'
1:1 - Bale 80'
Fulham Londyn - West Ham United 3:1 (1:0)
1:0 - Berbatov 10'
1:1 - Nolan 48'
2:1 - Rodallega 49'
3:1 - O'Brien (sam.) 90'
Manchester United - Southampton 2:1 (2:1)
0:1 - Rodriguez 3'
1:1 - Rooney 8'
2:1 - Rooney 27'
Reading FC - Chelsea Londyn 2:2 (0:1)
0:1 - Mata 45+1'
0:2 - Lampard 66'
1:2 - Le Fondre 87'
2:2 - Le Fondre 90'
Queens Park Rangers - Norwich City 2:1 (będzie wygrana QPR, ale w mękach, powyrywali ostatnio punkty silnym ekipom, za każdym razem mając furę Czytaj całość
Jest w świetnej formie.
Doskonała gra nogami,jak na swoją masę dobrze lata :) ,styl bronienia z bramkarzy ręcznych