Primera Division: Remis Realu z ostatnią drużyną, Ronaldo nie do zastąpienia

Już po raz ósmy w tym sezonie kompletu punktów nie zdołali zdobyć Królewscy. Tym razem mistrzowie zaprezentowali się bardzo słabo przeciwko ostatniej ekipie w tabeli!

Bez zawieszonych Cristiano Ronaldo i Sergio Ramosa, a także kontuzjowanego Pepe musiał ustawiać pierwszą jedenastkę Jose Mourinho. Dostępu do bramki strzegł więc duet Raphael Varane - Raul Albiol, a odpowiedzialny za strzelanie bramek miał być Gonzalo Higuain. Tymczasem na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli m.in Karim Benzema i Mesut Oezil.

Od pierwszego gwizdka w grze Realu było widać brak CR7. Nikt z ofensywy nie chciał wziąć ciężaru gry na swoje barki. Angel di Maria, Luka Modrić czy Jose Callejon popisali się kilkoma ciekawymi podaniami, jednak było to zdecydowanie za mało nawet na ostatnią Osasunę.

Z kolei bardzo mądrze zagrali podopieczni Jose Luisa Mendilibara - piłkarze Osy stosowali wysoki pressing na linię defensywną Realu, która w takim składzie wystąpiła po raz pierwszy w tym sezonie, a w obronie praktycznie nie popełniali błędów. W pierwszej połowie groźnych akcji mieliśmy jak na lekarstwo, a najlepszej nie wykorzystał Fabio Coentrao, który nie trafił do pustej siatki. W uderzeniach na bramkę, tak samo jak w golach, mieliśmy bezbramkowy remis.

Po zmianie stron na boisku niewiele się zmieniło i wciąż z lepszej strony prezentowali się gospodarze. W grze mistrzów kraju nic nie zmieniło wejście Benzemy, Oezila czy Ricardo Kaki. Na dodatek Brazylijczyk w kwadrans obejrzał dwie żółte kartki - za uderzenie łokciem rywala i za... przeszkadzanie w wykonaniu rzutu wolnego. Co ciekawe, to już trzeci z kolei mecz, który Blancos kończą w osłabieniu.

Właśnie w "dziesiątkę" przyjezdni zdołali pokonać Andresa Fernandeza, ale na minimalnym spalonym w momencie podania znajdował się autor trafienia, Callejon. Należy zaznaczyć, że dopiero w doliczonym czasie gry Benzema oddał pierwszy strzał w światło bramki i Real zasłużenie nie zapisał na swoim koncie trzech punktów.

Osasuna Pampeluna - Real Madryt 0:0

Składy:

Osasuna Pampeluna: Fernandez - Bertran, Arribas, Ruben, Damia - Cejudo (86' Llorente), Lolo, Oier, Nino, Armenteros - Kike Sola.

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Albiol, Varane, Coentrao - Alonso, Khedira - Di Maria (58' Benzema), Modrić (68' Oezil), Callejon - Higuain (58' Kaka).

Żółte kartki: Ruben, Oier, Armenteros, Lolo (Osasuna) oraz Kaka, Alonso (Real).

Czerwona kartka: Kaka /76', za drugą żółtą/ (Real).

***

"Messi? Ronaldo? Nie, Ebert!" - napisał dziennik Marca po spotkaniu Realu Valladolid z Realem Mallorca. Patrick Ebert popisał się bowiem świetnym dubletem i asystą, dzięki czemu poprowadził swoją ekipę do pierwszego od 3 grudnia zwycięstwa. Komplet oczek trafił również do Espanyolu Barcelona.

Real Valladolid - Real Mallorca 3:1 (1:1)
1:0 - Ebert 22'
1:1 - Victor 38'
2:1 - Oscar Gonzalez 88'
3:1 - Ebert 90'

Espanyol Barcelona - Celta Vigo 1:0 (1:0)
1:0 - Sergio Garcia 24'

Fantastyczny występ Eberta:

[dailymotion=xwpmkx]

Komentarze (28)
avatar
Włókniarzyk1946
15.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uwielbiam real ale to co oni teraz robią to jest jakaś masakra. Klub z takimi nazwiskami ośmiesza się na własną odpowiedzialność nawet z Osasuną. 1 celny strzał na cały mecz ? To jakiś żart. Cz Czytaj całość
avatar
smok
13.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dno dna - tak określam real. 
avatar
zielin
13.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znakomity mecz Realu, jedyny celny strzał w 93 minucie. Dziś powinno być plus 18 straty do Barcelony, także niech się skupią na walce o 2 miejsce, bo jeśli zajmą trzecie, to dopiero będzie komp Czytaj całość
avatar
Senti
13.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z akurat się nie zgadzam. Do meczu Realu Madryt z Barceloną pozostało jeszcze sporo czasu. Jeszcze forma tych drużyn może się zupełnie zmienić i teraz cięźko jest coś obiektywnie napisać. Barce Czytaj całość
avatar
Senti
13.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie niedługo w Realu Madryt dojdzie do poważnych zmian. Dopiero w spotkaniu z Barceloną będziemy mogli zobaczyć czy piłkarze dalej chcą współpracować z trenerem Mourinho czy nie. Wtedy jest Czytaj całość