Jagiellonia Białystok w rundzie jesiennej zdobyła 19 punktów i zimuje na 10. miejscu w tabeli. Piłkarze żółto-czerwonych zdają sobie sprawę, że mogli pokusić się o więcej "oczek", a tym samym o lepszą lokatę. - Szukamy odpowiedzialności za piłkę i to sprzyja temu, że stwarzamy sobie sytuacje i zawsze możemy wygrać - mówi defensywny pomocnik Jagiellonii, Tomasz Bandrowski.
- Niestety, tak się składa, że remisy nas prześladują, ale trzeba być zadowolonym z osiągniętego wyniku. W okresie przygotowawczym musimy poprawić ostatnie podanie. W trzech ostatnich spotkaniach straciliśmy aż sześć bramek, więc także ten element wymaga poprawy. Jeśli uda nam się to zmienić, wtedy drużyna będzie wyżej w tabeli - uważa "Bander".
- Na pewno mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej. Wygraliśmy na wyjazdach z zespołami, które teraz są w czubie tabeli, co dało nam siłę i wiarę w to, że w naszej drużynie faktycznie drzemie duży potencjał. Miejmy nadzieję, że poprawiając te dwa elementy, poprawimy pozycję - dodaje Bandrowski.
Jakie plany w związku z rundą wiosenną ma Jagiellonia? - Wyniki w lidze pokazują, że ciężko wskazać wyraźnych faworytów. Na tym szczeblu poziom jest bardzo wyrównany. Kwestia dwóch meczów i drużyna może walczyć o puchary. Na pewno będziemy robić wszystko, aby w nowej rundzie zrealizować cel, który był postawiony przed sezonem, czyli znaleźć się w pierwszej szóstce - kończy Bandrowski.