- Zapomnieliśmy już o tym co wydarzyło się w potyczce z Flotą Świnoujście. Teraz przed nami kolejne starcie i nie wyobrażamy sobie innego scenariusza niż zainkasowanie trzech punktów. Trzeba o nie jednak powalczyć, bo bytomianie nie położą się na murawie i tanio skóry nie sprzedadzą - powiedział Daniel Ciach.
W obecnym sezonie Warta przeżywa huśtawkę nastrojów. W domowych pojedynkach podopieczni Czesława Owczarka spisują się solidnie, lecz ani razu nie udało im się wygrać dwóch meczów z rzędu. Przy tak nierównej formie trudno myśleć o znacznym poprawieniu miejsca w tabeli. - W dużej mierze jesteśmy sami sobie winni. Nadszedł już czas, by to wreszcie zmienić. Zostało nam pięć spotkań do końca rundy i wypadałoby zacząć regularnie zwyciężać. Mam nadzieję, że ruszymy do przodu już od niedzieli. Z Polonią musimy wygrać w sposób przekonujący, zwłaszcza że zajmuje ona ostatnią pozycję. Później trzeba będzie pomyśleć o następnych krokach - dodał 22-letni defensor.
Formacja obronna Warty była już zestawiana na kilka sposobów, ale wciąż nie jest monolitem. W dwunastu dotychczasowych meczach zieloni stracili aż osiemnaście goli. - Nie wiem gdzie tkwi problem. Gdybym potrafił znaleźć na to odpowiedź, pewnie nasza postawa w tyłach byłaby lepsza. Nie ukrywam, że sam też mam udział przy kilku bramkach dla przeciwników. Myślę, że nasze problemy zaczynają się nie w samej linii obrony, a już wcześniej. Ktoś nie wybija piłki, nie dostawia nogi i z takich małych niedociągnięć robi się niebezpiecznie. Nie ulega wątpliwości, że statystyka traconych goli musi zostać poprawiona. Jeśli nie zdołamy tego zrobić, to daleko nie zajedziemy - zaznaczył Ciach.
22-letni piłkarz wystąpił we wszystkich spotkaniach Warty w obecnym sezonie, mimo to nie uważa, by mógł być pewny miejsca w składzie. - Nikt nie powinien się tak czuć. Każdy mecz jest poprzedzony kilkoma treningami i wszyscy próbują wzmocnić swoją pozycję w drużynie. Duże znaczenie dla kształtu podstawowej jedenastki może mieć też dyspozycja dnia - zakończył Ciach.