Nie wiadomo, jak duże zaległości w stosunku do obecnych i byłych piłkarzy ma klub. Z jednej strony mówi się o milionie zł, z innej, że to dwie pensje i ubiegłoroczne premie.
Mecenas Agata Wantuch, która występuje w imieniu dziesięciu piłkarzy domagających się pieniędzy, wysłała już odpowiednie dokumenty do PZPN, ale ten nie wyznaczył jeszcze terminu rozpatrzenia sprawy.
- Teraz walczymy o to, by GKS odebrano licencję - powiedziała Wantuch.
Źródło: Przegląd Sportowy