Anglia: Bez Szczęsnego nie ma zwycięstwa

Arsenal Londyn ponownie zawiódł i bez Wojciecha Szczęsnego nie wygrał ze Stoke City. Na Britannia Stadium gole nie padły, a Polak z powodu kontuzji nie pojawił się na murawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Dość niespodziewanie zabrakło Wojciecha Szczęsnego. W tygodniu wprawdzie informowano o stłuczonych żebrach Polaka, jednak jego występ w niedzielę miał być pewny. Ostatecznie reprezentanta kraju nie było nawet na ławce rezerwowych - podobnie jak Łukasza Fabiańskiego, którego Arsene Wenger już zupełnie odstawił na boczny tor. Między słupkami pojawił się Vito Mannone.

Cały mecz był bardzo słaby. Obie drużyny nie stworzyły pięknego widowiska. Stoke City zagrało tak jak zawsze i tradycyjnie atakowało w swoim stylu. Najwięcej zagrożenia pod bramką Kanonierów było po rzutach z autu i dalekich zagraniach - jeszcze z własnej połowy. O piłkę w powietrzu walczył dwumetrowy Peter Crouch. Nic z tego jednak nie wynikało. The Potters rzadko byli w polu karnym Arsenalu, nie wykonywali ani jednego rzutu rożnego i tak naprawdę nie przetestowali włoskiego golkipera londyńczyków.

Arsenal znów zawiódł. Tym razem Arsene Wenger inaczej ustawił swój zespół. Lukas Podolski zagrał tak jak w reprezentacji Niemiec - jako lewy ofensywny pomocnik. Po drugiej stronie miał szarpać Gervinho, a gole zdobywać Olivier Giroud. Ofensywnie usposobiony Santi Cazorla miał rozdawać piłki. Na papierze wyglądało to imponująco.

W rzeczywistości Arsenal przez niemal cały mecz bił głową w mur. Próbował to lewą, to prawą stroną, środkiem także nie udawało się. Długie podania nie spełniały swojej roli. Kanonierzy nie stworzyli sobie ani jednej klarownej sytuacji przez 90 minut. Bezproduktywny byli: Giroud, Podolski czy Gervinho. Kilka razy dobrymi zagraniami popisał się Cazorla, ale to wszystko na co było stać Arsenal tego dnia.

Po dwóch kolejkach Kanonierzy mają tylko dwa "oczka". Tydzień temu także nie stracili bramki, ale i nie strzelili. Brak Robina van Persiego jest bardzo widoczny.

Stoke City - Arsenal Londyn 0:0

Źródło artykułu: