Dolcan wygrał w osłabieniu - relacja z meczu Stomil Olsztyn - Dolcan Ząbki

Dolcan Ząbki przegrywał ze Stomilem Olsztyn, ale mimo że grał w osłabieniu potrafił doprowadzić do wyrównania, a w końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Niezbyt miło będą wspominać pierwszy po dziewięciu latach mecz w I lidze piłkarze Stomilu Olsztyn. Gospodarze rywalizowali z drużyną z dolnych rejonów tabeli w poprzednim sezonie, czyli Dolcane Ząbki i mieli nadzieję na zdobycie kompletu punktów.

Goście pokazali jednak, że są zespołem bardziej doświadczonym od beniaminka, który może mieć problemy z utrzymaniem się w I lidze. Pojedynek rozpoczął się od strzału Grzegorza Piesia. Piłkarz Dolcanu w 2. minucie ładnie strzelił, ale Tomasz Ptak odbił piłkę.

Chwilę potem, po drugiej stronie boiska w piłkę nie trafił Tomasz Strzelec. Dolcan w pierwszej odsłonie posiadał optyczną przewagę, ale Stomil starał się gościom dorównywać. W 17. minucie z rzutu wolnego groźnie strzelał Bartosz Osoliński. Bramkarz Stomilu sparował piłkę na rzut rożny.

Sześć minut później Łukasz Suchocki, w dobrej sytuacji strzelił obok bramki. Wcześniej, po drugiej stronie boiska defensorzy gospodarzy zablokowali Grzegorza Piesię.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. Szymon Kaźmierowski otrzymał prostopadłe podanie za plecy obrońców. Stoper Dolcanu nie sięgnął futbolówki i ta trafiła do piłkarza Stomilu. Pierwszy strzał obronił Rafał Leszczyński, ale wobec dobitki był bezradny.

- Dostaliśmy w szatni sporą burę - przyznał po spotkaniu wyróżniający się gracz Dolcanu Bartosz Osoliński, który w 62. minucie doprowadził do remisu. Wtedy jednak gracze z Ząbek grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Rafała Grzelaka.

Przy golu na 1:1 duży udział miał Mateusz Piątkowski, który wystawił piłkę nadbiegającemu Osolińskiemu pięć metrów przed bramką. Ten ostatni nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki pod poprzeczką.

Gospodarze po stracie gola mogli ponownie wyjść na prowadzenie, ale Kaźmierowski zbyt długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie bramkarz bez problemów złapał futbolówkę.

Decydujący cios zadali goście. W sytuacji sam na sam, po prostopadłym podaniu, znalazł się Robert Chwastek i pewnym strzałem zapewnił Dolcanowi trzy punkty na inaugurację rozgrywek I ligi. Gospodarzy nie było już stać na skuteczną odpowiedź.

Stomil Olsztyn - Dolcan Ząbki 1:2 (1:0)

0:1 - Kaźmierowski 45+1'
1:1 - Osoliński 62'
1:2 - Chwastek 82'

Składy:

Stomil Olsztyn: Ptak - Bucholc, Niewulis, Baranowski, Głowacki, Strzelec (68' Świderski), Jegliński, Tunkiewicz, Kalonas (67' Michałowski), Suchocki, Kaźmierowski.

Dolcan Ząbki: Leszczyński - Grzelak, Hirsz, Klepczarek, Chwastek, Matuszek, Osoliński, Jakubik (87' Dybiec), Piesio, Zjawiński (57' Świerblewski), Piątkowski (78' Tataj).

Żółte kartki: Bucholc (Stomil) oraz Grzelak, Matuszek, Chwastek, Dybiec (Dolcan)

Czerwona kartka: Grzelak (Dolcan) /55', za drugą żółtą/

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin).

Komentarze (1)
avatar
BydgoskiPolonista
5.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruch, ruch, ruch, gol ,gol ,gol STOMIL DO BOJU ! Utrzymanie musi być !!! Zweryfikować błędy i wygrywać kolejne spotkania, to nie ma być zespół jak Olimpii Elbląg !